W artykule „Zadzwoń po parkingowego” (DW 18 lipca) stwierdziliśmy, że wprowadzony w tym roku system opłat za parkowanie w Okunince jest bezsensowny. Temat podjęli internauci. Na firmie obsługującej parkingi i jej właścicielu nie zostawili suchej nitki.
50 zł i że numer rejestracyjny auta został zapisany w ewidencji pojazdów. Do tego dołączony jest numer telefonu komórkowego. Zapewne po to, by parkujący, posługując się swoim telefonem wezwał parkingowego i dopiero kiedy ten się do niego łaskawie pofatyguje, zapłacił mu za skorzystanie z parkingu. – Ja dzisiaj zaparkowałem, i żaden nie podlazł – pisze internauta. – Wcześniej któryś włożył kartkę, żebym po niego zadzwonił w celu uiszczenia opłaty – śmiech – podarłem kwitek i pojechałem. Oni chyba zdurnieli żebym jeszcze pompował się na telefon.
Zachowaliśmy oryginalną stylistykę tej i kolejnych wypowiedzi. Nie skorzystaliśmy jedynie z tych, które zawierają osobiste wycieczki i inwektywy pod adresem Henryka Bila, szefa firmy Bilpol, która wygrała przetarg na obsługę parkingów.
On sam powiedział nam, że przez
te parkingi już zdążył się rozchorować i trafić do szpitala. Przyznał się też, że poszukuje skutecznego systemu, ale zdaje sobie sprawę, że ostatecznie wszystko zależy jednak od rzetelności i odpowiedzialności pracowników. Dlatego ostatnio wymienił cały zespół parkingowy. Zatrudnił ośmiu młodych ludzi. – Nie powiedziałbym że to on ich wymieniał, chłopaki odchodzili, bo ok. 15 zł
za dzień w słońcu to wyzysk – zauważył kolejny internauta.
Bilpol wygrał przetarg na obsługę parkingów, gdyż w opinii zarządu Dróg Powiatowych we Włodawie, który jest właścicielem parkingów przedstawił najkorzystniejszą ofertę. Zobowiązał się odprowadzać na konto drogowców połowę wpływów. Te jednak okazały się o wiele mniejsze niż obie strony zakładały. Dlatego Wiesława Kadrow, dyrektor ZDP uważnie patrzy pracownikom tej firmy na ręce i oczekuje, że usprawnią oni system i zwiększa zyski. Tylko czy to się uda? Kolejny komentarz stawia ten cel pod znakiem zapytania. – Ja zapłaciłam jakimś małolatom. Tylko się uśmiechnęli, kasa w kieszeń, a gdzie pokwitowanie? To jest żenujące.
Internauci podważają zasadność pobierania opłat za parkowanie przy drodze publicznej. – Darmo i kłaniać się turystom, niech przyjeżdżają i kasę wydają na naszym terenie. Gmina powinna parking niepłatny, a strzeżony zrobić. Kasa za parkowanie i tak wróci do gminy w formie innego podatku. •
Cytaty pochodzą z forum dyskusyjnego strony www.elbi.pl