Pedagodzy czekają na wyrównanie poborów w związku z podwyżką, która ustawowo przysługuje im od stycznia.Nauczyciel kontraktowy otrzyma 2417 zł miesięcznie, mianowany 3136 zł, a dyplomowany ponad 4 tys. zł.
Dodatkowo, podstawowe pensje nauczycielskie od września wzrosną jeszcze o 5 procent. Najbardziej skorzystają nauczyciele stażyści. Ich zarobki zwiększą się prawie o jedną piątą.
- Średnie wynagrodzenie stażysty będzie wynosić teraz 2178 zł - mówi Augustyn Okoński, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Chełm. - A od września wzrośnie jeszcze o ponad sto złotych.
Do pensji doliczane będzie też kilka rodzajów dodatków. O ich wysokości, w odróżnieniu od podstawowych zarobków, decydują samorządy miast i gmin. Władze Chełma nie żałowały pieniędzy dla swoich nauczycieli.
- Teraz dodatek motywacyjny, przyznawany m.in. za przygotowywanie uczniów do konkursów i olimpiad, będzie wynosił co najmniej 150 zł - mówi Okoński. - To kilkakrotnie więcej, niż do tej pory.
Zbliżoną kwotę dostaną również pedagodzy pełniący dodatkowo funkcję wychowawcy klasy. Na wyższe pensje mogą liczyć też opiekunowie stażystów.
Dostaną miesięcznie około 70 zł. Większe dodatki funkcyjne przysługują teraz dyrektorom placówek oświatowych. Minimalnie może to być ponad dwieście złotych, maksymalnie około 900 zł.
Będą też większe pieniądze za pracę w trudnych warunkach, za godziny nadliczbowe i zastępstwa.
- Decyzja władz miasta w kwestii podwyżek bardzo nas cieszy. Większe pensje na pewno będą bardziej motywowały do pracy - mówi Ewa Suchań, prezes chełmskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Wyższe kwoty dodatków do pensji pedagogów, to spore obciążenie dla budżetu miasta. Wydatki na ten cel wzrosną prawie o 5 mln złotych. - Część tej kwoty pokryje ministerialna subwencja, resztę będziemy musieli dołożyć z własnych pieniędzy - mówi Augustyn Okoński.
Nauczyciele mogą być pewni, że obiecane pieniądze dostaną. Zapis w Karcie nauczyciela zobowiązuje bowiem samorządy do rozliczania się przed Regionalną Izbą Obrachunkową z wypłaty nauczycielskich pensji.
Chodzi o udowodnienie, że zarobki pedagogów rzeczywiście osiągają określoną w ustawie średnią. Gminy, które w trakcie roku szkolnego nie dadzą nauczycielom pełnych wynagrodzeń, będą musiały im wypłacić dodatek uzupełniający.
(kj)