Z aktu oskarżenia wyłania się obraz zwyrodniałego ojca, który znęcał się nie tylko na żoną, ale także małymi synami. Młodszego, zaledwie 4-letniego, łańcuchem przykuł do bramy. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Zdjęcie czteroletniego chłopca przykutego łańcuchem do bramy pokazała pracownikom Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rejowcu Fabrycznym Aneta O., matka chłopca.
– Do dzisiaj mam to zdjęcie przed oczami – mówiła nam na początku sierpnia Beata Dendera, kierownik GOPS w Rejowcu Fabrycznym. – W całej swojej ponad 20-letniej karierze zawodowej jeszcze się z czymś podobnym nie spotkałam. Trudno się otrząsnąć po takim doświadczeniu.
Po wizycie Anety O. pracownicy GOPS założyli ojcu dziecka niebieską kartę. To skutkowało powołaniem w gminie Zespołu Interdyscyplinarnego, którego zadaniem było zbadanie sytuacji w rodzinie. Wówczas, jak nas poinformowała Dedera, rodzina uchodziła za wręcz przykładną. Rodzice, oboje bezrobotni, korzystali z pomocy społecznej. Do GOPS nie docierały żadne sygnały, że może tam dochodzić do przemocy.
GOPS skierował też pismo do krasnostawskiego Sądu Rodzinnego i Nieletnich o zbadanie sytuacji czterolatka. 25 lipca o sprawie została zaalarmowana też policja, a trzy dni później prokuratura. Reakcja służb była natychmiastowa.
– Obraz dziecka przykutego łańcuchem do bramy wciąż jest dla mnie dużym obciążeniem – powiedziała nam w sierpniu Agnieszka Marzec-Bzowska, przewodnicząca Zespołu Interdyscyplinarnego.
Marcin O., który uwiązał synka na łańcuchu, został zatrzymany i aresztowany. Na początku nie potrafił wytłumaczyć śledczym, dlaczego to zrobił
– Podczas kolejnego przesłuchania mężczyzna w końcu zeznał, że miała to być kara za opuszczanie posesji – mówi od początku zajmujący się tą sprawą Michał Wolski z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie. –
Początkowo 30-latek nie przyznawał się do znęcania się nad żoną i synami, sześcioletnim i czteroletnim. Z naszych ustaleń wynika jednak, że było wręcz przeciwnie.
Prokurator Wolski zakłada, że postępowanie sądowe w tej sprawie rozpocznie się za około półtora miesiąca. Wniosek w sprawie wymiaru kary sprecyzuje dopiero po zakończeniu postępowania dowodowego.