Bezpieczeństwa uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących pilnuje ochroniarz. Zatrudnił go Komitet Rodzicielski przed czterema laty, gdy placówka nosiła nazwę Zespołu Szkół Samorządowych.
Do obowiązków ochroniarza należy legitymowanie osób wchodzących na teren placówki. Ma on również za zadanie zapytać do kogo i w jakim celu ten ktoś przychodzi. W zimie, jak podkreśla J. Małysz, pełniący obowiązki ochroniarza pilnuje, by uczniowie nie wybiegali na dwór bez ubrań.
Od trzech lat ochroniarz pracuje również w Zespole Szkół Budowlanych.
- Z pierwszego zrezygnowaliśmy po roku - powiedział Zbigniew Frydel, wicedyrektor ZSB. - Po prostu nie sprawdził się w swojej roli. Obecnie zatrudniamy innego pana, notabene absolwenta naszej szkoły.
Od czasu, gdy w szkole pojawił się strażnik, radykalnie poprawiło się bezpieczeństwo uczniów. Trochę gorzej jest po południu i wieczorem, kiedy obiektu pilnuje tylko woźny.
Pod koniec miesiąca, w ramach prac interwencyjnych, trzech ochroniarzy zatrudni Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2, w skład którego wchodzą Szkoła Podstawowa nr 8
i Gimnazjum nr 6 z klasami sportowymi. Jedna osoba będzie pełnić funkcję strażnika drogowego, zaś dwie zajmą się zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom i pracownikom szkoły.
- W planach mamy również wprowadzenie identyfikatorów dla uczniów i nauczycieli - powiedziała o przyszłych zamierzeniach Krystyna Matyszczuk-Szambel, dyrektor placówki. - Chcemy, by odczytywane były one elektronicznie.
W szkołach, w których pracują ochroniarze nie zanotowano żadnych poważniejszych incydentów. Jak podkreślają nauczyciele i uczniowie, już sama świadomość, że ktoś pilnuje ich bezpieczeństwa znacznie poprawia samopoczucie. Odstrasza też potencjalnych intruzów. Tak jest na przykład w I Liceum Ogólnokształcącym w Chełmie, gdzie oprócz ochroniarzy przy wejściu do placówki dyżury pełnią uczniowie. Każdy, kto przekracza próg szkoły, musi się wpisac do specjalnego zeszytu.
Zdaniem Jacka Buczka, zastępcy komendanta miejskiego policji w Chełmie zatrudnienie ochroniarzy nie jest pozbawione sensu i logiki.
- Jako ojciec wielokrotnie słyszałem, że uczniowie zaczepiają kolegów, wymuszają od młodszych pieniądze - mówi. - Nauczyciele nie radzili sobie z tym problemem. Od kiedy w szkołach pojawili się stróże skarg ubywa. Również służbowo nie jestem całkowitym przeciwnikiem zatrudniania strażników.
Komendant Buczek zwraca również uwagę na fakt, że pojawienie się ochroniarzy wyeliminowało ze szkół średnich dealerów narkotyków. - Na zewnątrz łatwiej nam działać - dodaje.