Chełmscy ratownicy już po raz drugi byli gospodarzami trzydniowych VIII Otwartych Mistrzostw Ziemi Lubelskiej w ratownictwie medycznym. Wzięło w nich udział łącznie 21 ekip z całego kraju. Stawiła się także reprezentacja z ukraińskiego Łucka.
Po kolejnych sprawdzianach najwyżej został oceniony zespół z Wielkopolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Koninie przed Stacją Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Białej Podlaskiej oraz Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie. Na ogłoszenie wyników w piątek wszystkie ekipy przy ogłuszającym dźwięku syren i z migającymi światłami zajechały na pl. Łuczkowskiego.
Organizatorzy wyznaczyli uczestnikom mistrzostw nie lada wyzwania. Na przykład na pl. Łuczkowskiego zaaranżowali zdarzenie, w którym nagle słabnie rowerzysta. Usiłujący wyminąć go motocyklista najeżdża na słupek i doznaje wytrzewienia. Z kolei w Depułtyczach Królewskich student z Ukrainy posługujący się łamaną angielszczyzną doznaje udaru. W tym czasie nadbiega jego żona z dzieckiem, które zakrztusiło się elementem zabawki. Nie mniej dramatyczny scenariusz miała także akcja zaaranżowana w siedzibie Państwowej Straży Pożarnej. Niespodziewanie zasłabła tam dyspozytorka. Ustało u niej krążenie i oddech. Na domiar złego w terenie uczestniczący w akcji gaśniczej strażak doznaje złamania podudzia. Obowiązkiem ratowników było spieszenie wszystkim tym nieszczęśnikom ze skuteczną pomocą.
– Łatwo nie było – przyznał jeden z uczestników imprezy. – Z drugiej strony w swojej pracy spotykamy się z sytuacjami przerastającymi najbardziej wymyślne scenariusze.