Rafał Bereza z Chełma wraz z drużyną zdobył tytuł mistrzów europy podczas Mistrzostw Europy TFA w niemieckim Mönchengladbach.
Bereza był w ekipie powołanej przez komendanta głównego PSP. Wygrali tam rywalizację w kategorii OPEN. W efekcie „nasi” wrócili z Niemiec z trzema tytułami Mistrzów Europy. – Dużo emocji przysporzyła rywalizacja w ramach sztafet. Wygraliśmy pokonując Czechów, ubiegłorocznych Mistrzów Europy – mówi Rafał.
Obecnie Bereza przygotowuje się do Międzynarodowych Mistrzostw Polski, które odbędą się na rynku w Toruniu. Będzie tam bronił zdobytego w ubiegłym roku tytułu Najtwardszego Strażaka Europy. Po tym doświadczeniu poleci na Mistrzostwa Europy FCC Firefighter Combat Challenge) do Mosel w Niemczech. Tam z kolei będzie bronił tytułu Mistrza Europy i Rekordu Europy, które od dwóch lat są w jego posiadaniu. Na co dzień Rafał pełni służbę w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.
– Jesteśmy dumni z Rafała i tego, jakie odnosi sukcesy – mówi Zbigniew Rażniewski, komendant miejski PSP w Chełmie. – Nasi strażacy startują nie tyko w dyscyplinach ratowniczo-pożarniczych, ale i sportowych. Oczywiście przekłada się to na ich kondycję fizyczną, a więc i sprawność w trudnej pracy.
Rafał szczyci się tym, że w jego rodzinie tradycje strażackie sięgają trzech pokoleń. Jego ojciec przez 28 lat służył w Zamościu, starszy brat pracuje w Krasnymstawie, a młodszy wzorem ojca w Zamościu. Trenować zaczął już w 2011 r. w Szkole Aspirantów PSP w Krakowie, gdzie dał się zwerbować do przygotowań i udziału w zawodach strażackich.
Już cztery lata później na Mistrzostwach Europy w Szczecinie, razem z kolegami, zajął grupowe drugie miejsce. W zamian otrzymali bilet do Stanów Zjednoczonych, gdzie pobili drużynowy rekord świata. Później posypały się kolejne tytuły i sukcesy. – To nie jest opłacalny sport – śmieje się Rafał. – Ja dokładam do wyjazdów na kolejne zawody. Ale przecież nie robiłbym tego, gdyby nie sprawiało mi to radości i satysfakcji.
Podczas zawodów w jakich bierze udział, zawodnicy pokonują specjalnie przygotowany tor przeszkód. Mają do wykonania takie zadania, jak wnoszenie 20-kilogramowego sprzętu na wysokość trzeciego piętra, wciąganie węża, włamanie, przeciągnięcie węża, wbiegnięcie na czas na 24 piętro z aparaturą tlenową, czy ewakuowanie „poszkodowanego” manekina, który waży 90 kg.