To był strzał w dziesiątkę. Przy namiocie ustawionym przez Powiatowy Urząd Pracy zebrały się tłumy. Każdy mógł sprawdzić oferty pracy w kraju i za granicą.
- Targi pracy na ulicy zorganizowaliśmy po raz pierwszy - mówi Anna Mirzwa, kierownik referatu pośrednictwa pracy Powiatowego Urzędu Pracy. - Widać, że spotkały się one bardzo dobrym odbiorem mieszkańców. Poprzez wyjście z murów urzędu chcieliśmy pokazać, że nasze oferty są nie tylko dla wybranych. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Wystarczy tylko przyjść i przejrzeć oferty.
A tych jest bardzo dużo. Do PUP miesięcznie trafia ich nawet 400. Niestety, nie wszyscy pracodawcy znajdują odpowiednich pracowników. Głównymi powodami są braki w kwalifikacjach zawodowych. - Widząc jednak jakie jest zapotrzebowanie na rynku pracy i w jakich dziedzinach brakuje pracowników, organizujemy szkolenia - dodaje Mirzwa. - Są one bezpłatne. Każdy bezrobotny może się doszkolić.
- Właśnie jestem na szkoleniu z metod poszukiwania pracy - mówi Alicja Wróblewska, tegoroczna absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie. - Wiem, że teraz o wiele łatwiej pójdzie mi rozmowa kwalifikacyjna. Niestety, nie ma dla mnie odpowiednich ofert. Ale się nie poddaje i szukam dalej.
Mirzwa twierdzi, że o urzędzie pracy są dziwne opinie. - Ludzie myślą, że oferty są już dawno nieaktualne, że pracy nie ma - mówi. - To nie prawda. Pracy jest dużo, ale problem w tym, że brakuje niektórym kwalifikacji lub są one niedostosowane do potrzeb. Bardzo ciężko jest znaleźć chociażby główną księgową, spedytora ze znajomością angielskiego, czy farmaceutów.
Z dużym zainteresowaniem spotkały się także informacje o bezzwrotnych dotacjach na podjęcie działalności gospodarczej. - Każdy kto ma dobry pomysł na własną firmę, chciałby robić cos na własny rachunek ma teraz szanse - mówi Mirzwa. - Wszelkie informacje są udzielane bezpośrednio w PUP.