Kończy się głośny spór o powiększenie Chełma o miejscowości należące do gminy Chełm. Miasto może zmienić granice, ale nie tak jak chciał tego prezydent Jakub Banaszek.
- Wierzymy, że zawarty kompromis będzie stanowił przełom w naszych relacjach oraz istotny krok w stronę zacieśnienia współpracy na rzecz rozwoju regionu. Wspólnie stoimy na stanowisku, że dobro mieszkańców winno być priorytetem dla samorządowców – napisano we wspólnym oświadczeniu miasta Chełm i gminy Chełm. Wysłanie w piątek do mediów tego komunikatu i podpisanie porozumienia kończy głośny protest społeczny.
Wielki Chełm
Pod koniec lata rządzący miastem Jakub Banaszek wystąpił do rządu o przyłączenie do Chełma ośmiu okolicznych sołectw. To rozwścieczyło mieszkańców przylegających do miasta terenów. Od razu rozpoczęli protest. Oflagowali swoje posesje, urządzili manifestacje, przyjechali tłumnie do lubelskiego wojewody. We wszystkich działaniach wspierał ich wójt gminy wójt Wiesław Kociuba.
Porozumieni
Spór kończy zawarte właśnie porozumienie, pod którym podpisał się Banaszek i Kociuba. - Na jego mocy samorządy wystąpiły do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o korektę wniosku (…) w sprawie poszerzenia granic miasta Chełm o sąsiadujące z nim sołectwa znajdujące się obecnie w granicach gminy Chełm (…) - poinformowano oficjalnie.
Oznacza to, że Banaszek robi krok w tył i nie chce już przyłączyć do miasta wszystkich sołectw, które miał zamiar wchłonąć. Krok w tył robi też wójt, który zgadza się na powiększenie miasta, ale pod pewnymi warunkami. - W toku negocjacji strony wypracowały wspólne stanowisko, w ramach którego proponują odstąpienie od prowadzenia postępowania w obecnym kształcie terytorialnym i procedowanie wniosku zakładającego rozszerzenie granic administracyjnych Miasta Chełm wyłącznie o tereny potencjalnie inwestycyjne niezamieszkałe, zlokalizowane w miejscowościach Depułtycze Królewskie, Pokrówka, Koza Gotówka, Srebrzyszcze i Rudka – czytamy w komunikacie.
Łącznie to około 470 hektarów, o które ma się powiększyć miasto. Zaznaczono jednocześnie, że w dalszym ciągu ostateczne decyzje należą do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.