Sezon zapowiada się dobrze. Hotelarze maję trzy razy więcej rezerwacji niż zwykle. Co zrobić by letnicy wypoczęli, Jezioro Białe nie ucierpiało a przedsiębiorcy zarobili…
Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska opublikowała raport na temat pogarszającego się stanu jeziora. Po nim wybuchła dyskusja. Różne środowiska broniły swoich interesów i szukały winy. Dlatego starosta Andrzej Romańczuk zaprosił wczoraj na spotkanie służby odpowiedzialne za utrzymanie Jeziora Białego oraz działających tam przedsiębiorców (na zdjęciu).
- Nie wylewajmy dziecka z kąpielą – apelował starosta. – Kłócąc się za pośrednictwem mediów wysyłamy sygnał, że z naszym jeziorem źle się dzieje, a przecież tak jeszcze nie jest.
Powinniśmy się spotykać i wspólnie zaradzić wskazanym przez WIOŚ negatywnym zjawiskom.
Dr Arkadiusz Iwaniuk, zastępca dyrektora WIOŚ uspokoił zebranych, że stwierdzone przez inspektorów pogorszenie czystości Jeziora Białego nie jest jeszcze trwałym uszczerbkiem.
– Wciąż mamy możliwość naprawienia tej szkody – powiedział Iwaniuk. – Niemniej jednak otrzymaliśmy wyraźne sygnały, które powinny niepokoić opiekunów jeziora.
Według dr Jakimiuka między innymi należałoby wypracować przewodnik dobrych praktyk dla Jeziora Białego. Tym bardziej, że wiadomo, co temu akwenowi zagraża.
To przede wszystkim jego intensywne zagospodarowanie. Niszczenie, między innymi przez motorówki, roślinności brzegowej i podwodnej. Fatalne są też zbierające nieczystości wody opadowe, które zamiast wsiąkać w podłoże spływają do akwenu.
- Komercyjnych motorówek w Okunince jest pięć i tyle powinno ich tam zostać – mówił wczoraj Włodzimierz Lisowski, przedsiębiorca z Okuninki i szef włodawskich motorowodniaków. – Te motorówki w ciągu sezonu wypracowują zaledwie po około 50-60 motogodzin. Trudno podejrzewać nas, że to właśnie my w największym stopniu przyczyniliśmy się do pogorszenia czystości wody. Z drugiej strony nasze środowisko zdecydowanie opowiada się przeciwko skuterom wodnym.
Uczestniczącemu w spotkaniu Tadeuszowi Sawickiemu, wójtowi gminy Włodawa, do której należy Okuninka dostało się przede wszystkim za niedostatek toalet. Do tej pory gmina zdobyła się na zaledwie trzy.
- To się zmieni – zapewniał wójt. – Spółka Wodno-Ściekowa ma nam wskazać miejsca gdzie nowe toalety będzie można włączyć do sieci.
- Co roku kieruję zalecenia do wójta w sprawie zwiększenia liczby toalet – powiedziała, słysząc deklaracje Sawickiego, Bożena Niewiarowska-Łobacz szefowa włodawskiego sanepidu. – Jak dotąd pozostają one bez echa. Tymczasem w czasie sezonu urywają nam się telefony, dzwonią letnicy, którzy skarżą się na niedostatek toalet.
Pomysłem wójta na rozwiązanie tego problemu jest między innymi uczestnictwo gminy w utrzymywaniu toalet w prywatnych ośrodkach, ale pod warunkiem, że będą one bezpłatne.
Starosta Romańczuk zapowiedział, że przeznaczy wszelkie możliwe środki na turystyczną promocję Jeziora Białego i Okuninki.
To wszystko jest ważne, bo już wiadomo, że więcej Polaków planuje w tym roku wakacje w kraju. Hotelarze z Okuninki już mają trzy razy więcej rezerwacji. Zanosi się na dobry sezon.