Samorządowcy z Izbicy i Krasnegostawu są wściekli na Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Uważają, że to właśnie przez urzędników woda ze zbiornika w Nieliszu zalała ich miejscowości. Ci mówią, że to nie ich wina
W Izbicy woda zalała 20 posesji. Krystynę Szmit strażak wyniósł z domu na plecach. - Woda była w całym domu - opowiada pani Krystyna. - Zniszczyła podłogi, meble, wszelkie stojące na podłodze sprzęty. Ratujemy co się da, ale czy się uda? Meble są już raczej do wyrzucenia.
Dzień później woda dotarła do Krasnegostawu. Trzeba było ewakuować ludzi z 20 posesji. Zostali umieszczeni w internacie miejscowego ogólniaka. W mieście wciąż zagrożone zalaniem jest około 200 siedlisk i baz różnych firm.
- Nie chcemy rozmawiać o tym, co nas spotkało. To dla nas zbyt trudne - mówi małżeństwo mieszkające przy ul. Grobla. Woda podtopiła ich dom i zalała podwórko. Wiele innych rodzin jest w podobnej sytuacji. Woda zalała także przydomowe sady i ogrody działkowe.
- Dopóki nie było zbiornika w Nieliszu, to w Krasnymstawie nigdy nie mieliśmy problemu z wysoką wodą - mówi Andrzej Kmicic, sekretarz UM w Krasnystawie. - Tymczasem w ciągu zaledwie sześciu godzin w nocy z niedzieli na poniedziałek woda na Wieprzu podniosła się prawie o metr. Gospodarze Nielisza w żaden sposób nas nie ostrzegli.
- Prosiliśmy wojewodę, aby wymógł na nich, by z wyprzedzeniem informowali gminy położone poniżej o swoich decyzjach związanych ze spuszczaniem wody - mówi Tomasz Smyk. - Dzięki temu moglibyśmy się lepiej przygotować i zminimalizować straty.
Za zalew w Nieliszu odpowiada Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Absolutnie nie ma mowy o zrzucie wody ze zbiornika. Nigdy nie wypuszczaliśmy jej więcej, niż do niego wpływało - zapewnia Stanisław Jakimiuk, dyrektor WZMiUW w Lublinie. - Tylko w momencie, gdy do akwenu wpływało 35 metrów sześciennych wody na sekundę, wypuszczaliśmy 22 metry. Potem zmniejszyliśmy odpływ do kilkunastu metrów. Należy pamiętać, że poniżej zbiornika są dopływy pięciu rzek, które razem dają ogromną ilość wody - tłumaczy Jakimiuk.
(toma)
Aktualną sytuację powodziową możecie śledzić tutaj: Alarm powodziowy nad Wisłą w woj. lubelskim