Samorządowcy wypożyczyli od PCK 14 agregatów do osuszania domów. Chcą też, aby prokuratura oraz Najwyższa Izby Kontroli sprawdziły, czy osoby zarządzające zbiornikiem w Nieliszu podejmowały prawidłowe decyzje.
Miasto rozpoczęło też wypłaty zasiłków dla najbardziej poszkodowanych rodzin. Pieniądze na ten cel otrzymało z budżetu państwa.
- Na razie mamy pieniądze dla 72 rodzin, ale wystąpimy jeszcze o wsparcie dla kolejnych 20 - zapowiada Andrzej Jakubiec, burmistrz Krasnegostawu. - Zwiększymy też o 200 tys. zł pozycję w naszym budżecie przeznaczoną na pomoc powodzianom.
W związku z powodzią odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. - Spotkaliśmy się, aby wspólnie zastanowić się, co trzeba zrobić, aby taka sytuacja nigdy więcej nas nie dotknęła - powiedział podczas sesji burmistrz Jakubiec. - Wymaga to odpowiedzi na kilka kluczowych pytań: jaka jest rola zbiornika w Nieliszu, czy ma pełnić funkcję retencyjną czy rekreacyjną, jaki wpływ na sytuację powodziową w Krasnymstawie ma zapora w Borowicy, jaki był poziom wody w Nieliszu i jaka była rezerwa retencyjna w momencie wystąpienia największych opadów. Czy konieczne były zrzuty wody ze zbiornika w momencie, gdy do Krasnegostawu zbliżała się fala powodziowa oraz dlaczego w Nieliszu nie zrzucano wody, kiedy przez długi czas poziom Wieprza był bardzo niski?
Jego zdaniem główną przyczyną powodzi był katastrofalny opad deszczu, który 16 maja w godzinach od 17 do 23 wystąpił w zlewniach zbiornika Nielisz oraz rzeki Wieprz poniżej zbiornika. W tej sytuacji zbiornik przyjął dodatkowo około 5,5 mln metrów sześciennych wody spłaszczając tym samym wysokość fali powodziowej. Gdyby nie to - dowodził Jakimiuk - ta ilość wody spłynęłoby do Krasnegostawu razem z falą, która uderzyła w miasto.
Dyrektorowi Jakimiukowi nie do końca udało się przekonać radnych do swoich racji. Ci postanowili zwrócić się do prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie prawidłowości decyzji podejmowanych przez osoby zarządzające zbiornikiem w Nieliszu.