Armia będzie szkolić poborowych jeszcze przed ich powołaniem do zawodowej służby. To nowy, pilotażowy program polskiego wojska. Dzięki niemu młodzi ludzie będą mogli już od początku służby pracować w charakterze kierowcy samochodów ciężarowych, kucharza, spadochronowego skoczka, nurka, płetwonurka lub operatora ciężkich maszyn.
- Ten program eksperymentalnie ruszył już w kilku województwach - mówi kpt. Andrzej Stachyra z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Lublinie.
- My dopiero prowadzimy akcję informacyjną, żeby sprawdzić ilu chętnych byłoby na Lubelszczyźnie.
Do dziś zgłosiło się 20 osób.
Młodzi ludzie do wojska pójdą dopiero jesienią. Chęć przeszkolenia mogą jednak zgłaszać już dziś w odpowiednich do swego miejsca zamieszkania komendach uzupełnień. Propozycja jest ciekawa, gdyż wojsko w całości pokrywa koszty kursów. Poborowy ma do wyboru dwie formy. Pierwsza, w której sam wybiera ośrodek szkoleniowy i sam opłaca kurs. Zwrot kosztów otrzymuje natomiast
po zakończeniu służby wojskowej. Druga forma, jest taka, że poborowy za nic nie płaci, ale ośrodek szkoleniowy wybiera komendant. W obu przypadkach na okres szkolenia pobór do wojska jest odraczany. Jeśli poborowi pozytywnie przejdą kursy, do armii dołączą już jako wyszkoleni specjaliści w wybranej przez siebie dziedzinie. - Chcemy postawić na jakość przyszłych żołnierzy, nie na ilość - mówi Stachyra. - Młodzi ludzie muszą się przekonać, że w wojsku się nie tylko służy, ale można też coś zrobić dla siebie. Anna Cykier