Odcinek ulicy Chełmońskiego w Chełmie przylega do stromej, dziesięciometrowej skarpy. Jeszcze niedawno teren zabezpieczało ogrodzenie.
- Dzieci lgną do tego wyrobiska jak muchy do miodu - mówi pani Janina, mieszkanka sąsiedniej ul. Kraszewskiego. - Trudno je upilnować. Nie dość, że mogą spaść ze skarpy, to jeszcze bawią się wśród zwałów śmieci.
Ludzie urządzili tam sobie dzikie wysypisko. Worki ze śmieciami, zużyte opony, plastikowe opakowania po napojach oraz gruz walają się niemal na całej długości niecki.
Czy miasto ma zamiar coś z tym zrobić? W planach zagospodarowania przestrzennego wyrobisko zostało zarezerwowane na potrzeby specjalnej strefy ekonomicznej. Pomysł o tyle wydaje się nietrafiony, że niecka położona jest w środku rozbudowującego się osiedla domków jednorodzinnych. Jakby tego było mało, o rzut kamieniem znajduje się szpital.
- Jeśli pojawią się sensowne pomysły na zagospodarowanie niecki, to zmiana planu nie będzie problemem - mówi Maria Talma, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego, Architektury i Budownictwa. - Podzielam opinię, że ulokowanie w wyrobisku na przykład zakładu produkcyjnego to nie najlepsze rozwiązanie.
Widziałabym tam raczej osiedlowy park z urządzeniami do czynnej rekreacji. A nuż miejscowi inwestorzy, bądź sami mieszkańcy podsuną nam lepsze rozwiązania?
Zachęcamy Czytelników, aby podpowiadali, co można urządzić na terenie dawnej kopalni gliny przy ul. Chełmońskiego. Wszystkie pomysły opublikujemy, adresując je przede wszystkim do gospodarzy miasta.
Wyrobisko z historią
Na miejsce surowiec był przewożony kolejką wąskotorową. Z czasem złoże się wyczerpało, a pozostała dziura w ziemi do dzisiaj czeka na zagospodarowanie - mówi Ryszard Poniatowski, dyrektor Wydziału Geodezji, Kartografii i Mienia Komunalnego UM Chełm.