Czas na ostatnią kolejkę sezonu 2022/2023. Wiele drużyn w sobotę zagra już o pietruszkę. Kilka ciągle walczy jednak o ligowy byt. W tym gronie jest Chełmianka, która podejmie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. I jeżeli chce zostać w gronie trzecioligowców, to musi przede wszystkim wygrać.
Chełmianka przed ostatnią serią gier znajduje się pod kreską. Do bezpiecznej strefy tabeli traci jednak tylko dwa punkty, więc ciągle ma szanse na utrzymanie.
Poza zwycięstwem nad „Kszokami” piłkarze Grzegorza Bonina potrzebują jeszcze korzystnego wyniku w przynajmniej jednym meczu z udziałem: Korony II Kielce, Unii Tarnów lub KS Wiązownica. Pierwsza z ekip podejmie Czarnych Połaniec, „Jaskółki” zagrają u siebie z Podlasiem Biała Podlaska, a beniaminka z Podkarpacia czeka domowy pojedynek z Sokołem Sieniawa.
– Oczywiście, że cały czas wierzymy w utrzymanie. Chcemy zdobyć trzy punkty, ale wiadomo, że to może nie wystarczyć, bo Unia lub Wiązownica muszą przynajmniej zremisować, a Korona przegrać. Jeżeli jednak my nie zrobimy swojej roboty, to inne wyniki nie będą miały żadnego znaczenia. Dlatego najpierw koncentrujemy się na sobie. Mamy plan i trzeba go wykonać – mówi Grzegorz Bonin.
Szkoleniowiec ekipy z Chełma przyznaje też, że nikt nie zostanie specjalnie oddelegowany do śledzenia wydarzeń z innych boisk. – Szczerze mówiąc to może źle wpływać na wszystkich. Skupiamy się na naszej pracy, ale pewnie i tak informacje będę do nas dochodzić, przecież każdy na trybunach i tak będzie sprawdzał wyniki. Najważniejsze jest jednak nasze zwycięstwo, a wiadomo, że nie będzie o to łatwo, bo KSZO, to bardzo dobry zespół – dodaje opiekun biało-zielonych.
Podopieczni Rafała Wójcika bez względu na wynik sobotniego meczu i tak zostaną na czwartym miejscu w tabeli. W ostatnich tygodniach na pewno zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego jest jednak w bardzo dobrej formie. Sześć poprzednich występów zakończył z bilansem: pięć zwycięstw i jedna porażka (1:3 w Wiązownicy).
– Z jednej strony nie grają już o nic, a wiadomo, że w końcówce sezonu kluby albo biją się jeszcze o awans lub utrzymanie, albo o wyższe miejsce w klasyfikacji Pro Junior System. Z drugiej strony, jak się już ma spokojną głowę, to można zagrać na luzie. Dlatego dla nas to dobrze i źle. Sami spowodowaliśmy jednak, że jesteśmy w takiej sytuacji i trzeba się z tym uporać. Można jeszcze utrzymać się bez patrzenia na inne kluby i licencje, więc my postaramy się to zrobić. Póki jest szansa, trzeba dać z siebie wszystko – wyjaśnia opiekun Chełmianki.
Od kilku tygodni pojawią się plotki, że spadkowicz z II ligi, czyli Garbarnia Kraków w kolejnych rozgrywkach nie wystartuje w III, a IV lidze, a to mogłoby być ratunkiem dla Krystiana Wójcika i jego kolegów. – Wiadomo, że te głosy do nas też dochodzą, ale nie ma sensu zwracać na to uwagi. Jestem już parę ładnych lat w Chełmiance, z półroczną przerwą i w tym czasie klub upadał trzy razy, a dwukrotnie zajęliśmy drugie miejsce. Dlatego na razie skupiamy się na sobie. Drużyna jest skoncentrowana i w sobotę chcemy wygrać. Ciągle wierzymy też, że to zwycięstwo pozwoli nam na pozostanie w gronie trzecioligowców bez potrzeby oglądania się na inne sprawy – zapewnia trener Bonin.
Wszystkie spotkania ostatniej kolejki zostaną rozegrane w sobotę, o godz. 17.