Piłkarze Jana Konojackiego pokonali w sobotni wieczór Tomasovię 1:0. Zawody były wyrównane, ale o losach meczu przesądziła akcja Grzegorza Bonina i celny strzał Wojciecha Więcaszka.
Biało-zieloni w przerwie letniej już solidnie się wzmocnili, a na dniach zapowiadają kolejne transfery. W sobotę od pierwszej minuty trener Jan Konojacki posłał do boju trzech z czterech nowych graczy: Grzegorza Bonina, Michała Wołosa, a także Jakuba Bednarę. Po przerwie Jakuba Szymkowiaka między słupkami zastąpił z kolei Sebastian Ciołek.
W pierwszej połowie oba zespoły miały swoje sytuacje, ale nie padła żadna bramka. Gospodarze powinni objąć prowadzenie po strzale Dominika Dąbrowskiego, ale nastolatek przegrał pojedynek z golkiperem rywali. Szansę na dobitkę miał jeszcze Adam Brzozowski, ale strzelił nad bramką. Niebiesko-biali zagrozili Chełmiance po próbach: Arkadiusza Smoły i Bartosza Iwanickiego
Po zmianie stron dwa razy Ciołka sprawdził Ireneusz Baran, a groźnie było także po akcji Michała Towbina. Jedyna bramka padła jednak po podaniu Grzegorza Bonina. W sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Tomasovii znalazł się Wojciech Więcaszek i nie zmarnował doskonałej sytuacji.
– Zależało nam na tym, żeby rozegrać sparing po letnich transferach. To było nasze pierwsze spotkanie w takim gronie. Wiadomo jednak, że kadra nie jest jeszcze optymalna. Na razie ważne było, żeby wybiegać mecz. Cieszę się, że obyło się bez kontuzji. Fajnie, że widać było u chłopaków przyjemność w grze mimo ciężkiego mikrocyklu, który mamy za sobą. Jest naprawdę sporo pozytywów, przed nami praca nad stylem, bo na razie chodziło o trening – mówi Jan Konojacki, trener biało-zielonych.
Mimo porażki zadowolony z postawy swoich podopiecznych był również Paweł Babiarz. – Byliśmy trochę osłabieni, zabrakło kilku podstawowych piłkarzy. Dzięki temu mieliśmy jednak okazję sprawdzić rezerwowych. I ogólnie można być zadowolonym z kilku elementów. Na pewno są jednak także rzeczy, które musimy poprawić. Czuliśmy w nogach ostatnie gierki i mocne treningi, ale mieliśmy też swoje sytuacje. Niestety, nie potrafiliśmy ich wykorzystać – ocenia trener zespołu z Tomaszowa Lubelskiego.
W jego drużynie nie wystąpił jeszcze pozyskany z Łady 1945 Biłgoraj Patryk Dorosz. Pojawił się za to boczny obrońca. Nie chodzi jednak o Patryka Słotwińskiego, który także może wrócić do ekipy niebiesko-białych. – Nie ukrywam, że bardzo bym chciał, żeby Patryk do nas dołączył i mam nadzieję, że uda nam się sfinalizować ten transfer – dodaje Paweł Babiarz.
Najbliższe dni dla jego podopiecznych będą bardzo pracowite. Już na wtorek zaplanowano mecz z Igrosem Krasnobród, a na środę z Omegą Stary Zamość. Dodatkowo mimo kolejnych meczów normalnie będą się odbywały także treningi. – Na pewno nie będzie lekko. Planujemy jednak, żeby wszyscy zagrali w tym samym wymiarze czasowym – mówi opiekun Tomasovii.
Chełmianka Chełm – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:0 (0:0)
Bramka: Więcaszek (70).
Chełmianka: Szymkowiak (46 Ciołek) – Duduś, Maliszewski, Wołos, Kożuchowski (46 Fiedeń), Brzozowski (46 Lewkowicz), Bednara, Więcaszek, Bonin, Grądz, Dąbrowski (46 Adamski).
Tomasovia: Bartoszyk – Pleskacz, Chmura, Zozulia, zawodnik testowany, Krosman, Smoła, Towbin, Baran, Żurawski, Iwanicki oraz Krawczyk, Błajda, Witkowski, Materrazzo, Wojtowicz, Olenkiewicz.