Uniwersytet Medyczny i Uniwersytet Przyrodniczy jako ostatnie z lubelskich szkół wyższych zakończyły pierwszy etap naboru na studia. Na obu uczelniach chętnych jest mniej niż przed rokiem.
U medyków kandydatów jest mniej o około tysiąc osób. – Mamy mniej chętnych z innych województw – przyznaje Krystyna Walkowska, kierownik Działu Jakości Kształcenia UM. – Myślę, że wpływ na taką sytuację mogły mieć obawy związane z trwającą pandemią. Nie bez znaczenia są też słabsze wyniki matur. Wiele osób, które zarejestrowały się w naszym systemie, po ogłoszeniu wyników nie dokonało opłaty rekrutacyjnej.
Uczelnia na pierwszym roku studiów przygotowała 1190 miejsc. Kandydatów jest blisko 7,2 tys. – Na każdym z kierunków mamy wypełnione limity – mówi Walkowska.
Największym zainteresowaniem niezmiennie cieszy się stomatologia, gdzie na jedno miejsce przypada 13 osób. Do najpopularniejszych kierunków należą także: medycyna (9 osób), kosmetologia (7,3), analityka medyczna (6,28), biomedycyna (5,7) oraz elektroradiologia (5).
O ponad 500 mniej chętnych zgłosiło się w naborze prowadzonym przez Uniwersytet Przyrodniczy.
– Uwzględniając ciągle jeszcze widoczny niż demograficzny wśród młodzieży szkolnej i dość dużą liczbę osób, które nie zdały matury, to wynik kandydatów zarejestrowanych jest dość dobry – twierdzi Iwona Pachcińska, rzeczniczka Uniwersytetu Przyrodniczego.
Na tej uczelni największym zainteresowaniem kandydatów cieszy się wciąż weterynaria. Na jedno miejsce przypada tu prawie osiem osób. Uczelnia chwali się też dużą popularnością czterech nowych kierunków. Mowa o enologii i cydrownictwie, ekorehabilitacji, zarządzaniu i adaptacjach do zmian klimatu oraz pszczelarstwie w agroekosystemach, gdzie o jeden indeks ubiegają się co najmniej dwie osoby.
Ogłoszenie ewentualnego kolejnego naboru na kierunki, na których pozostaną wolne miejsca, uczelnia planuje 31 sierpnia.