Dziś wczesnym popołudniem do Lublina przyjechała sławna amerykańska wokalistka i skrzypaczka Laurie Anderson, której wspólny koncert z saksofonistą Johnem Zornem i gitarzystą Billem Laswellem otworzy w sobotę na dziedzińcu zamkowym festiwal Kody.
Artystka zatrzymała się w najlepszym lubelskim hotelu Lublinianka w pokoju najwyższej klasy superior. Jak nam powiedziała obsługa, Anderson miała ze sobą tylko skrzypce w futerale i dwie walizeczki.
Udało nam się porozmawiać z artystką ok. godz. 17, kiedy wychodziła na spacer po mieście. Zapytaliśmy m.in., czy zagra w sobotę coś ze swoich słynnych albumów. – Nie zagram niczego ze swoich regularnym longplayów. To będzie dla was całkowita niespodzianka – powiedziała.
Amerykanka ujawniła, że wieczorem w Ośrodku "Brama Grodzka – Teatr NN” będzie pozowała Marcinowi Sudzińskiemu do zdjęć tworzonych w technice mokrego kolodionu. Powiedziała też, że 21 czerwca ukaże się jej nowy, pierwszy od prawie 10 lat, album. – Będzie zatytułowany "Homeland” i będzie czymś bardzo specjalnym nie tylko od strony muzycznej. Wyda go w pięknej szacie graficznej label Warnera Nonesuch – powiedziała nam artystka.
Koncert na lubelskim zamku, otwierający II Festiwal Tradycji i Awangardy Muzycznej "Kody”, zacznie się o godz. 21. Wcześniej Anderson i Zorn spotkają się ze studentami. Spotkania odbędą się w dużej auli Wydziału Humanistycznego UMCS. – Artyści opowiedzą o swojej twórczości i chętnie udzielą odpowiedzi na pytania swoich fanów. Moderatorami będą pracownicy Instytutu Anglistyki UMCS Andrzej Antoszek i Paweł Frelik – mówi Renata Kołaczek z Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych "Rozdroża”, organizującego festiwal.
Spotkanie z Laurie Anderson zacznie się o godz. 11. Spotkanie z Johnem Zornem wystartuje o 14.
Na niedzielę zaplanowano blok koncertowy na wirydarzu dominikańskim, który rozpocznie się o godz. 19. Złożą się na niego trzy koncerty, m.in. Szabolcsa Esztenyia i Tadeusza Sudnika.
Kody potrwają do przyszłej soboty.