Żydówka, która przeżyła Zagładę stworzyła 36 wyszywanych obrazów. W ten sposób zwykła krawcowa chciała opowiedzieć swoim bliskim co przeżyła w czasie II wojny światowej. W środę spotkanie z córką autorki niezwykłych wyszywanek i projekcja filmu „Przez ucho igielne. Sztuka Esther Nisenthal Krinitz”.
W środę można posłuchać Bernice Steinhardt z Waszyngtonu, córki Esther Nisenthal Krinitz, Żydówki urodzonej w Mniszku na Lubelszczyźnie.
Esther ostatni raz widziała swoją rodzinę 15 października 1942 roku. Miała wówczas 15 lat. Jej ojciec Hersz, matka Rachela, starszy brat Ruben i młodsze siostry Chana i Lea zgodnie z nakazem Niemców ruszyli w drogę do Kraśnika. Ona i jej 13-letnia siostra Mania zostały. Do 1944 roku Esther i Mania żyły w Grabówce - gotowały, sprzątały, zajmowały się zwierzętami, pomagały w pracach polowych, chodziły do kościoła i wiodły zwyczajne życie wiejskich dziewcząt. Po wyzwoleniu siostry wyjechały do Niemiec.
Od 1949 roku Esther Nisenthal Krinitz żyła w USA. Tam pod koniec lat 70. ubiegłego wieku powstały haftowane obrazy. W 1999 roku, Esther po raz pierwszy od wojny przyjechała do Polski, by pokazać swoim córkom i wnukom wszystkie te miejsca, które znali tylko z jej obrazów. Dwa lata później zmarła.
Obrazy wyszywane igłą. Księga pamięci Esther Nisenthal Krinitz - 21 października (środa) o godz. 17.00 w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN”.