Tańce, hulanki i zakupy będą czekać w ten weekend na gości Jarmarku Jagiellońskiego w Lublinie. Natalia Kukulska, Paulina Przybysz, Barbara Wrońska i Wojtek Mazolewski wystąpią na specjalnym koncercie, na Starym Mieście swe stragany ustawią rękodzielnicy z wielu krajów, będą też potańcówki pod gołym niebem
Za zakupy, co prawda, trzeba zapłacić, ale wcale nie trzeba mieć wypchanego portfela, żeby pójść na Jarmark Jagielloński (17-19 sierpnia). Za darmo jest muzyka, taniec i spotkania z ludźmi o rzadko już spotykanych pasjach i talentach.
Muzyka
To już tradycja, że podczas Jarmarku Jagiellońskiego odbywa się koncert, na którym znani artyści polskiej estrady występują z artystami zajmującymi się muzyką ludową. Nie inaczej będzie tym razem. Taki koncert odbędzie się już w piątek (17 sierpnia) na dziedzińcu Zamku. Początek o 19.30.
Uprzedzamy: znanych nazwisk jest sporo, ale nie należy się spodziewać oklepanych przez radio przebojów. Natalia Kukulska zaśpiewa rzeszowskie melodie wspólnie z Heleną Szpytmą z Markowej, zaś Paulina Przybysz sięgnie po pieśni z mikroregionu kajockiego wspierana przez kapelę Pańczaków, panie z zespołu Gołcunecki oraz śpiewaczkę Marię Pęzik z Gałek Rusinowskich. Wojtek Mazolewski wystąpi z kapelą Jurka Wrony, a Barbara Wrońska zajmie się pieśniami z Biskupizny wspólnie z miejscową śpiewaczką Anną Chudą.
Wspomniany koncert będzie największym wydarzeniem muzycznym tegorocznego Jarmarku. Ale nie jedynym.
W sobotę cypryjskie brzmienia przywiezie zespół Monsieur Doumani, który zagra (godz. 19.30) na dziedzińcu Zamku. Tego samego dnia, w tym samym miejscu (od 20.30) niecodzienną dość mieszankę muzyki ludowej ze swoich rodzinnych stron zaprezentuje bułgarsko-francusko-mongolskie trio Violons Barbares.
W niedzielę będzie można się zapoznać z... Atlasem Średnim. Tak nazywa się łańcuch górski w Maroku i właśnie stamtąd przyjedzie Grupa Cherifa w swoich ludowych strojach oraz z instrumentami ze swojego regionu. Mają śpiewać (Rynek, godz. 14.30) o codziennym życiu, młodości, kobietach i miłości. Tak twierdzą organizatorzy Jarmarku, ale ciężko będzie to sprawdzić, bo muzycy będą śpiewać w języku tamazight.
Torban, bandura i kobza to z kolei instrumenty, które będzie można usłyszeć podczas koncertu ukraińskiego Trio Drewo (godz. 16, Warsztaty Kultury, Grodzka 5a), gdzie wyśpiewane będą i zagrane pieśni z Połtawy. Na wyprawę do Norwegii zaproszą artystki z grupy Raabygg (godz. 20, wirydarz klasztoru dominikanów).
Taniec
Co rok Jarmarkowi Jagiellońskiemu towarzyszą też potańcówki rozpoczynające się tuż po zachodzie słońca na placu przed dawną siedzibą Teatru Andersena (trzeba wejść w bramę na styku Jezuickiej i Dominikańskiej). W programie są trzy takie imprezy (w piątek, sobotę i niedzielę), a na każdej z nich wystąpi zawiązana specjalnie na tę okoliczność Orkiestra Jarmarku Jagiellońskiego, jednak nie tylko ona.
W piątek wystąpi też Kapela Braci Pańczaków z Adamem Tarnowskim, Kapela Zdzisława Marczuka oraz Kapela Gołoborze, w niedzielę kapela dudziarska Manugi z Bukówca Górnego, kapela Diabubu oraz US Orchestra. No dobrze, a co z sobotą?
Sobota zapowiada się nieco inaczej, bo repertuar będzie także... międzywojenny. Do tańca przygrywać ma Warszawska Orkiestra Sentymentalna, ale ludowe wątki też będą, wystąpią też Mażurki oraz Trio WoWaKin.
Dla dzieci
Na najmłodszych będzie czekać tradycyjna karuzela oraz tradycyjne gry i zabawy znane być może jeszcze rodzicom, a być może już tylko dziadkom. Wszystko to na Jarmarkowym Podwórku, które będzie czynne przez wszystkie trzy dni na Błoniach obok Zamku od godz. 11 do 19.
Z myślą o dzieciach przygotowano też piątkowy program „Cymbały zawitać do nas zechciały! Muzyka Podkarpacia” (Błonia obok Zamku, od godz. 16 do 17), gdzie troje muzyków pokaże Bieszczady od muzycznej strony, zapozna z ludowymi brzmieniami, tańcami i instrumentami.
Teatrzyk cieni z muzyką na żywo można zobaczyć w sobotę w sali widowiskowej Warsztatów Kultury (Grodzka 5a, godz. 18). Będzie czarodziejski pierścień, Baba Jędza i odważny strzelec. Będzie też mało miejsca, więc lepiej przyjść odpowiednio wcześniej.
Najmłodszych można też przyprowadzić na bezpłatne warsztaty, na których ludowi artyści podzielą się swoimi umiejętnościami.
Z dzieckiem od lat 6 do 10 najłatwiej będzie przyjść na Błonia obok Zamku, gdzie specjalne zajęcia będą się odbywać przez trzy kolejne dni od godz. 11 do 14. Będzie można tam poznać zabawy i tańce z różnych regionów Polski, wykonać ozdobny świecznik albo prosty instrument muzyczny.
W sobotę warto zabrać na Jarmark własną koszulkę, torbą lub inną tkaninę, na której (od godz. 12 do 14) będzie można własnoręcznie odcisnąć ludowy wzór. W tym celu trzeba odszukać stoisko Agnieszki Jackowiak (tabliczki z nazwiskami są przy każdym straganie). W niedzielę, na tym samym stoisku (od godz. 14 do 16) będzie można osobiście zrobić sobie ludowy breloczek. Również w niedzielę na Błoniach obok Zamku (od godz. 12 do 15) można się przyłączyć do tworzenia wielkiej koronki, a to właśnie koronka jest w tym roku motywem przewodnim jarmarku.
Zakupy
Na straganach swoje towary będzie sprzedawać kilkuset rękodzielników z różnych krajów. Będą koronkowe serwety, obrusy, bieżniki, kołnierze, mankiety i gorsety, słynne koronki koniakowskie i wiele innych, mniej słynnych, a równie misternych. Nie wszystko będzie z koronki, bo na stoiskach znajdzie się też ręcznie wykonywana biżuteria, przedmioty codziennego użytku, dekoracyjne przedmioty do mieszkań, torby, obuwie, odzież i wiele innych cacek. Część twórców będzie zdradzać sekrety na warsztatach przy swoich stoiskach. Warto się dopytywać. Oczywiście będzie też coś na ząb.
Instrukcja obsługi plakatu jarmarkowego
- Tegoroczny plakat towarzyszący Jarmarkowi Jagiellońskiemu nawiązuje do XV i XVI w. malarstwa europejskiego. Twórczości takich artystów jak Bruegel, Bosch czy Durer. Zwiera też fragmenty skanów reprodukcji, które były tworzywem-farbą do namalowania postaci wymyślonego przeze mnie rzemieślnika-artysty. Głównej postaci, która robi koronkę metodą klockową - mówi Małgorzata Rybicka, autorka plakatu poproszona, by była przewodnikiem po swojej pracy. - Strój, kolorystyka i sylwetka mężczyzny miały przywoływać skojarzenie z kurą, symbolem jarmarku. Mała pomocnica (kurczak), która przytrzymuje nitkę jest odwołaniem do szkół rzemiosła, które odbywają się podczas jarmarku, oraz wskazuje na rodzinny charakter imprezy. Dziewczynka ma swój wózeczek, co zwraca uwagę na jej potrzebę usamodzielnienia się albo na to, że już jest samodzielna. Ona wybrała towarzyszenie swojemu mistrzowi, są sobie wzajemnie potrzebni. Wózek rzemieślnika znajduje się na ziemi pełnej rysunków - autentycznych projektów koronek z XX wieku. Detale jego stroju też zawierają elementy koronek. Przebrany w strój koguta bohater ma za pasem narzędzia potrzebne do robienia koronek - dodaje autorka i tłumaczy, że zależało jej, żeby obraz pełen był przestrzeni, wolności, beztroski i sielanki, lata, ciepłej atmosfery, która towarzyszy lubelskim Jarmarkom Jagiellońskim.
Małgorzta Rybicka, która od wielu lat projektuje plakaty jarmarkowe przyznaje, że w tym roku założeniem była ilustracja pełna szczegółów. Misterna w wykonaniu jak koronka. - Obraz jest zbudowany z bardzo drobnych fragmentów, czasem milimetrowych. W wystylizowaniu postaci mężczyzny na koguta chodzi też o to, że każdy rzemieślnik przesiąka jarmarkiem a jarmark tworzy i inspiruje rzemieślników. Ta twórcza energia tradycyjnych artystów jest nierozerwalnie połączona z tym corocznym i wyjątkowym wydarzeniem jakim jest Jarmark Jagielloński.
Małgorzata Rybicka (rocznik 1981) pochodzi z Lublina. Od 2009 roku prowadzi swoją Wytwórnię Projektów GRAFFISH gdzie jest specjalistą ds projektów graficznych, a od 2001 roku tym samym zajmuje się w Ośrodku „Brama Grodzka - Teatr NN”. Projektowała m. in. dla wrocławskiego wydawnictwa Warstwy, Jewish Culture Centre w Warszawie, Ośrodka Książki Obrazkowej OKO i wielu innych.
(not. agdy)
***
Sprawdź co dzieje się w Lublinie. Pobierz aplikację CO GDZIE KIEDY ze sklepu Google Play.