XIX Międzynarodowy Festiwal Muzyki Ludowej "Mikołajki Folkowe”, Lublin, 10–13.12.09
Folk w naszej kulturze to nie to samo co w amerykańskiej, gdzie rzeczywiście chodzi o akustyczne granie i – co najciekawsze – niekoniecznie zawierające i przetwarzające motywy ludowe. U nas pod pojęciem folk od dawna rozumie się muzykę będącą przetworzeniem elementów folkloru. Nie ma tu znaczenia, w jakiej aranżacji są one przedstawiane – akustycznej, elektrycznej, elektronicznej czy mieszanej.
Oczywiście fajnie jest, kiedy na scenę folkową w danym czasie składają się po równo rozmaite nurty charakteryzujące się obfitszą bądź słabszą obecnością komponentów ludowych i różnym zaawansowaniem technologicznym wykorzystywanych instrumentów i co za tym idzie prezentujące odmienne, w tym mniej lub bardziej tradycyjne, brzmienia.
Teraz najwyraźniej mamy czas daleko idących przetworzeń i większego udziału nowoczesnego instrumentarium w wykonywaniu folku. To nie najgorsza tendencja, bo otwiera przed nim nowe przestrzenie, nowe miejsca, nowe środowiska, nową publiczność.
Na piątkowym koncercie grupy Morhana, łączącej bretoński i słowiański folklor z metalem, dobrze bawili się miłośnicy folku i zwolennicy metalu oraz poszukiwacze nowych brzmień. Sobotnim występem zespołu Hawok, laureata konkursu Scena Otwarta, który muzykę Lasowiaków pożenił ze smaczną elektroniką, zachwyceni byli i bywalcy nowotanecznych klubów, i regionaliści.