

Ostatnie tygodnie wakacji to w teatrze przy ul. Dominikańskiej 1 był czas intensywnej pracy. Na scenie głównej trwały próby do „Alicji w krainie czarów”. To spektakl-eksperyment. Pada w nim zaledwie kilka słów, praktycznie nie ma też muzyki. To, czy taka nietypowa forma spodoba się małych widzów okaże się w sobotę; na premierze.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę


Takich obaw nie ma dwójka aktorów, która jednocześnie pracuje nad swoją własną sztuką, skierowaną do tej najmłodszej publiczności. Wioletta Tomica i Daniel Arbaczewski zapraszają dzieciaki do 4 lat na zabawę w skojarzenia. Spektakl „Pod kolor” pomyślnie przeszedł testy przed publicznością. W role jurorów wcielili się pedagodzy i dzieci. Ta druga grupa miała decydujące zdanie.
Zabawa w teatr
To nie pierwszy spektakl dla malutkich dzieci na scenie staromiejskiego teatru. Była już „Pyza na polskich dróżkach” i „Bucik Kopciuszka”.
- Staramy się znaleźć granicę miedzy spektaklem, a zabawą. To nie fikoland, pewne granice muszą obowiązywać. Ustalamy z dziećmi, że siedzimy na białym, nie wchodzimy na kolor. Dla dzieci nie jest to łatwe, ale tak wychowujemy sobie publiczność - tłumaczy Daniel Arbaczewski.
Dzieciaki siadają z rodzicami na miękkim dywanie, na ułożoną z kolorowych kwadratów „scenę” wchodzą aktorzy. Nie ma tu żadnej historii, nie ma gotowego scenariusza. To co się wydarzy, zależy tylko od dzieci. A ich reakcje są nieprzewidywalne.
- Są dzieci, które ciężko okiełznać, intensywny kolor je pobudza. Ale są też takie, te najmłodsze, które wtulają się w mamę gdy próbujemy nawiązać z nimi jakiś kontakt - opowiada Arbaczewski.
- Czego się tutaj uczą? Kolorów, liczenia, skojarzeń. Ale też tego, że ze zwykłego kwadratu dzieją się czary - mówi Wioletta Tomica. - Aktor też lubi jak reżyser daje mu wolność na scenie.
Podobnie jest z dziećmi
- Dzieci mają skojarzenia, które nam dorosłym nigdy by nie przyszły do głowy - dodaje Arbaczewski. - Jednej sceny dorośli kompletnie nie zrozumieli. Radzili nam ją wyciąć. My jednak zdecydowaliśmy się zaryzykować i pokazaliśmy to małym widzom. Oni od razu załapali o co nam chodzi!
Premiera „Pod kolor” 12 września, godzina 15 i 17. Spektakl dla dzieci w wieku 1-4 lat.


Taneczna Alicja
- Teatr tańca to najlepsza możliwa forma przedstawienia tej książki na scenie - przekonuje Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru Andersena. - Każda realizacja, którą widziałem na scenie, wymykała się z umiejętności mówienia o niej słowami.
Lubelski spektakl reżyseruje Jack Timmermans, holenderski choreograf. Jego zespół deStilte jako jeden z nielicznych w Europie specjalizuje się w tworzeniu spektakli tańca współczesnego dla młodych widzów.
„Alicja…” Timmermans’a to senna fantazja, zbiór wielu historii na pograniczu snu i jawy, gdzie nic nie dzieje się naprawdę.
- Dzieci łatwiej odbierają teatr tańca niż dorośli. Nie mają jeszcze utartego schematu myślenia. Łatwiej przychodzi im przejście z jednej sytuacji do drugiej - tłumaczy reżyser. - Dorośli myślą inaczej, szukają przyczyn i skutków. Są o wiele bardzie zdystansowani, trudniej im się znaleźć w świecie nieracjonalnym i nieoczywistym.
Ze sceny pada zaledwie kilka słów: po holendersku. Wypowiada je uzależniona od książki Lewisa Carolla opiekunka grupy dzieci (wszystko dzieje się w miejscu, które przypomina... sierociniec? internat?). W spektaklu jest też niewiele muzyki. Na premierze na żywo zagrają holenderscy muzycy: Paul van Kemenade (saksofon) i Stevko Busch (pianino).
Premiera „Alicji w krainie czarów” 5 września, o godzinie 17. Spektakl dla widzów od lat 7. Bilety kosztują 25 zł.


A Brzechwa inaczej w Centrum Kultury
Znakomite przedstawienia teatralne tworzone z myślą o najmłodszych można zobaczyć także w Centrum Kultury. Działa tam Pracownia Sztuczka. - Sztuczka to nie byle jakaś trik, lecz sztuka skrojona specjalnie dla dzieci - tłumaczą animatorki specjalizujące się w warsztatach, interaktywnych spektaklach i alternatywnej edukacji.
„Pchła Sza” to najnowsza „sztuczka teatralna”. Bajka Jana Brzechwy w zupełnie nowej, zaskakującej oprawie. Mali widzowie zostają wciągnięci w poszukiwaniach tytułowej Pchły. Śledztwo prowadzi The Tektyw, tajemnicza postać z pogranicza Sherlocka Holmesa i Agenta 007. Pojawia się też tajemnicza postać Artysty z Dali (inspirowana samym Salvadorem Dali). Pchła jest jego muzą. To właśnie do jego pracowni wchodzą dzieci w czasie spektaklu. Postacie pragną spotkać sprytną Pchłę, ciągle padają ofiarą jej figli i żartów. W niejedno szachrajstwo udaje się jej także wciągnąć publiczność. Spektakl w formie współuczestnictwa skierowany jest wyłącznie do najmłodszych widzów (w wieku 4-8 lat). Rodzice mogą podglądać akcję na żywo z kamery przemysłowej umieszczonej na sali.
Reżyseria: Liza Szczęśliwa; występują: Katarzyna Tadeusz, Anna Świderska-Kusyk, Michał Zgiet.
Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12 (sala Prób nr 3) w niedzielę, 20 września, o godz. 16. Bilety: 20 zł/15 zł (dla grup 25-osobowych).
