W piątek, 09.12, o godzinie 18 w Galerii Sztuki Wirydarz w Lublinie (ul. Grodzka 19) wernisaż wystawy malarstwa wybitnego artysty Wojciecha Zielińskiego.
Zieliński uprawia malarstwo sztalugowe, maluje farbami olejnymi na płótnie lub desce, najczęściej postaci ludzkie w różnych sytuacjach oraz martwe natury. Na wystawie w Galerii Wirydarz będą pokazane najnowsze prace artysty, ale niezależnie od tego, kiedy powstały, jego obrazy zawsze zapadają w pamięć, są bardzo emocjonalne, często gorące.
Autor wystawy ma wiele twarzy – jedną jest ta ironiczna, zabawna, lekka, może być i druga – poważna, refleksyjna, zaprawiona szczyptą goryczy i myśli, które chowane są starannie i najgłębiej, bo na przykład bolą i dlatego trzeba je wyprzeć. A nie zawsze się to udaje – jak w życiu. Uprawia więc kamuflaż kolorem, słonecznym światłem, cieniem czerwonym, złocistym, nasyconym. Wpada w nastrój niekiedy tylko pozornie beztroski, zaciera ślady, daje do myślenia…
Cały czas jest zmienny, wibruje, gubi odbiorcę w świecie na półrealnym, niemal nieuchwytnym. Z mglistej zasłony barw wyłaniają się, czy też może właśnie znikają (?) postacie albo przedmioty zaznaczone subtelnie, szkicowo. Kim są? Czym są? Ludźmi, pytaniami, zagadką, egzystencjalnym lub filozoficznym przekazem? Wkraczamy w świat tajemniczy, a może po prostu bardzo osobisty. Autor być może chce się z nami podzielić tą prywatnością, ale jednocześnie nie uprawia emocjonalnego czy psychicznego ekshibicjonizmu.
Znakomita wystawa, bo i jej autor świetny. Trzeba zobaczyć.