Czym, w jaki sposób można zapracować na miano króla polskiego krajobrazu? Na to pytanie daje odpowiedź ekspozycja czynna w Galerii Sztuki "Wirydarz” w Lublinie.
To bardzo specyficzne pejzaże. Nie ma na nich ludzi. Ich jedynym bohaterem jest przyroda. Malowana z wielką czułością, ale bardzo oszczędnie.
Wraz z kolejnymi latami artysta upraszcza coraz bardziej swoje malarstwo, ocierając się o minimalizm. Jakby starał się pokazać samo sedno, najważniejszą cechę danego miejsca i przestrzeni. Jest jak wielki stary myśliciel, dla którego ważniejsze jest szukanie i formułowanie zasad niż wyliczanie wszystkich przejawów.
Retrospektywną ekspozycję Gnatowskiego w Wirydarzu można oglądać do 25 sierpnia.
Adres: ul. Narutowicza 8.