W nadchodzących wyborach młodzież z czterech państw członkowskich UE będzie wrzucała swój głos do urn. Polscy nastolatkowie są w gorszej sytuacji niż ich rówieśnicy, ale w przyszłości może się to zmienić
Sam pomysł na przyznanie osobom niepełnoletnim praw wyborczych wziął się z Parlamentu Europejskiego, który zaapelował do wszystkich członków, aby rozważyli udział nastolatków w nadchodzącym głosowaniu, które odbędzie się w 2024 roku. Przystała na to Austria, Belgia i Malta, a w ostatnim czasie również Niemcy. Co z pozostałymi 23 państwami? Jak na razie kraje nie podjęły żadnych decyzji, ale warto sprawdzić, czy nastolatkowie są rzeczywiście gotowi do wzięcia odpowiedzialności za sprawy publiczne. Odpowiedzią na tę kwestię była debata oxfordzka zorganizowana w lubelskim ratuszu. W pojedynku na argumenty za i przeciw przyznaniu praw wzięli udział uczniowie z Biskupiaka i licealiści z Kielc.
– Budując naszą argumentację, zauważyłyśmy, wiele rzeczy, które zgadzają się z naszym codziennym życiem. Patrząc na wszystkie badania, widać, że nasze pokolenie nie jest obojętne. My też jesteśmy bardzo zaangażowane. Obydwie jesteśmy harcerkami, więc też działamy na rzecz społeczeństwa. To od nas będzie zależał los Polski za kilka lat i im wcześniej zaczniemy tym lepiej. – mówią Lena i Zosia z 2 klasy XXI Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie.
– Jako Europejska Stolica Młodzieży w 2023 roku jesteśmy idealnym miejscem do przeprowadzenia takiej debaty. Pomysł obniżenia wieku wyborczego rozgrzewa opinię publiczną, a stanowiska w tej sprawie są przeciwstawne. Dlatego zdanie samej zainteresowanej młodzieży jest dla nas bardzo ważne i nie mogło zabraknąć tego tematu w działaniach podejmowanych w naszym mieście. – mówi Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, Zastępczyni Prezydenta Miasta Lublin ds. Kultury, Sportu i Partycypacji, Pełnomocniczka Prezydenta ds. Europejskiej Stolicy Młodzieży.
To już trzecia debata w takiej formule. Młodzież spotkała się wcześniej w Kielcach i w Warszawie, a w planach są debaty w kolejnych miastach.
– Młodzi mogą pokazać, czy są zainteresowani, czy nie. Kolejny krok nie należy już jednak do nas, a do polityków, którzy podejmują decyzje. Być może zwrócą uwagę, że młodzież może być atrakcyjną częścią elektoratu. Nawet jeśli nie uda się to do czerwca, to może przy kolejnych wyborach. Ważne, aby o tym mówić – podkreśla Bartłomiej Zapała, pomysłodawca debaty.