(fot. GORNIK.LECZNA.PL)
Po dwóch meczach Górnik Łęczna ma na swoim koncie cztery punkty, a w całej stawce są zaledwie trzy zespołu, które mogą pochwalić się dwoma zwycięstwami. Łęcznianie mają też na swoim koncie tylko jednego zdobytego gola, którego autorem jest Paweł Wojciechowski. W tym sezonie snajperowi Górnika przybył konkurent do gry na „szpicy” w osobie Przemysława Banaszaka
W poprzedniej kampanii Górnik w 34 meczach zdobył 49 bramek. Najlepszym strzelcem był Patryk Szysz, który zdobył 11 bramek. Dorobek wychowanka Górnika byłby z pewnością większy, ale zimą młodego napastnika „wezwało” do siebie Zagłębie Lubin skracając tym samym okres wypożyczenia. Tuż za nim uplasował się Wojciechowski. 29-latek zdobył 10 goli w 20 występach, ale trzeba pamiętać że przez pewien czas zmagał się z kontuzją.
Latem kibice zastanawiali się czy klub dokona wzmocnień w linii ataku. I tuż przed pierwszym meczem ligowym do Górnika dołączył Przemysław Banaszak, a w meczu z Lechem II Poznań zaliczył debiut na stadionie w Łęcznej. – Mecz zakończył się bezbramkowym remisem choć mieliśmy swoje sytuacje. Zanim wszedłem na boisko oddaliśmy kilka strzałów sprzed pola karnego. Dobrą okazję miał też Aron Stasiak by napocząć wynik. Potem ja sam po wejściu na boisko miałem jedną okazję, ale nie udało mi się jej wykorzystać więc na premierowego gola w barwach Górnika muszę jeszcze poczekać – mówi napastnik pochodzący ze Szczebrzeszyna.
Górnik o pozyskanie młodego snajpera zabiegał już od jakiegoś czasu – Pierwszą ofertę przejścia do Łęcznej otrzymałem kiedy byłem jeszcze zawodnikiem Chełmianki Chełm. Wówczas jednak nie zdecydowałem się na transfer. Przed startem tego sezonu klub ponownie się mną zainteresował i jestem w Łęcznej, choć póki co tylko na wypożyczeniu [z Widzewa Łódź – przyp. red]. – Poprzedni sezon był dla mnie nieudany bo zdobyłem zaledwie dwie bramki. Dlatego teraz chce zrekompensować sobie i drużynie tamte rozgrywki odbudowując się w Górniku. Przeciwko rezerwom Lecha dostałem szansę w ostatnich minutach i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Natomiast decyzję o tym czy będę grać w pierwszym składzie podejmie oczywiście trener. Ja cierpliwie czekam na swoją szansę – kończy Banaszak.
Po dwóch kolejkach łęcznianie, podobnie jak pięć innych zespołów, nie mają na koncie porażki. W następnej kolejce „zielono-czarni” zmierzą się na wyjeździe z kolejnym beniaminkiem. Tym razem na wyjeździe ich rywalem będą imiennicy z Polkowic. Mecz odbędzie się w sobotę, a we wtorek klub ogłosił, że 18-letni bramkarz Jakub Piotrowski podpisał roczny kontrakt z klubem do którego trafił na zasadzie wypożyczenia z UKS SMS-u Łódź.