Mimo że znajdują się w strefie płatnego parkowania, to przez kilka miesięcy w roku dwa parkingi w sąsiedztwie Starego Miasta w Zamościu są darmowe. Jednak urządzenia do sprzedaży biletów działają na nich w najlepsze. Radni uważają, że to należy jak najszybciej zmienić, żeby „nie łupić ludzi”.
Temat poruszył na poniedziałkowej sesji oburzony tą sytuacją opozycyjny radny Rafał Zwolak. Przyznał, że co prawda przy wjeździe na parking przy ul. Partyzantów, a także drugi przy Parku Miejskim są tabliczki z informacją, że opłaty obowiązują tutaj od 1 kwietnia do końca września, ale jego zdaniem należałoby w związku z tym w jakiś sposób unieruchomić również parkomaty. Bo te pracują jak gdyby nigdy nic i tylko przy jednym jest adnotacja, w jakich miesiącach bilety należy kupować.
– Pisały do mnie dwie osoby, które tam zapłaciły i zwróciły się do Zarządu Dróg Grodzkich o zwrot pieniędzy, ale do tej pory, ta kwota nie została zwrócona. To ok. 30 zł, ale nie chodzi nawet o pieniadze, tylko o uczciwość – grzmiał radny.
Dodał, że ma też informacje o tym, że pieniądze z automatów są regularnie wybierane, co oznacza, że podobnych przypadków jest na pewno dużo więcej. Dlatego sugerował, że najlepiej byłoby te maszyny po prostu wyłączyć, a przynajmniej dokładnie okleić folią, by nikt z nich skorzystać nie mógł.
>>> Będzie drożej na parkingach w Zamościu. Ale tylko dla przyjezdnych <<<
Głos w dyskusji zabrał prezydent Andrzej Wnuk. Tłumaczył, że parkomatów wyłączyć się nie da, bo to mogłoby je zresetować, a nawet uszkodzić łącza, co później wiązałoby się drogim serwisowaniem urządzeń. Dodał też, że parkomaty są przypisane strefie, a nie konkretnej lokalizacji. – I może się zdarzyć sytuacja, hipotetycznie, że ktoś przyjeżdża spoza miasta Zamość, bo mieszkańcy w większości wiedzą, i kupuje bilet, żeby zaparkować kilkaset metrów dalej, na parkingu, gdzie jest to płatne. Czy więc zaklejenie tych parkomatów ułatwi życie przyjezdnym czy raczej nie? – dopytywał prezydent.
Jego argumentacja do radnych nie trafiła. Wręcz spotkała się z ostrą krytyką. Sytuację załagodził dopiero Paweł Łagowiec, dyrektor ZDG, obiecując, że sprawę załatwi.
– Wyłączone nie będą, oklejane też nie, a postaram się jakąś inforamcję tam umieścić, że parkingi są bezpłatne w tym okresie – obiecał.
Już po sesji, w rozmowie z nami dodał, że zorientuje się, czy nie byłoby możliwe np. zamknięcie otworów na monety i czytników kart płatniczych. – Na pewno jakieś bardzo wyraźne informacje o tym, w jakich okresach, w jakich dniach i jakich godzinach parkowanie jest płatne, znajdą się na tych parkomatach – zapewnił nas dyr. Łagowiec.
Przypomnijmy, że w Zamościu są dwie strefy płatnego parkowania. Ta z nr 1 obejmuje rejon Starego Miasta. Są w niej podstrefy: A (to ulice Zamenhofa, Pereca, Kołłątaja, Ormiańska, Grodzka, Staszica, Żeromskiego, Kościuszki, Kolegiacka, Ratuszowa, Moranda, Solna, Daniłowskiego, Bazyliańska, Grecka, place Jaroszewicza, Wolności i Stefanidesa oraz skwer Jana Pawła II) oraz B, w skład której wchodzą wspomniane wyżej dwa parkingi, na których poza sezonem turystycznym auta można zostawiać za darmo. Strefa druga obejmuje ul. Reja i Gminna na os. Nowe Miasto.
Co też ważne, w pobliżu Starego Miasta znajdują się spore parkingi, które są darmowe cały rok i dysponujące dużą liczbą miejsc. To m.in. te zlokalizowane poza murami od strony ul. Szczebrzeskiej, a także na os. Planty.