Pani Jagoda, lekarz z wykształcenia, uważa, że wszędzie trzeba tworzyć przyjazne sobie otoczenie. Dotyczy to nie tylko właściwego wyboru miejsca zamieszkania i odpowiedniej jego aranżacji, ale przede wszystkim, nieulegania na ślepo modzie.
- Już nieraz- powiedziała p. Jagoda - byłam świadkiem, jak właściciele okazałych domów, w momencie usamodzielnienia się dzieci, pośpiesznie szukali chętnych do zamiany na mniejszy dom, a nawet większe mieszkanie. Gdy człowiek zostaje sam i staje się coraz starszy, nie chce sobie przysparzać dodatkowych czynności i kosztów.
Zamknięa przestrzeń z holem pośrodku
W kuchni znajdują się typowe dębowe meble wypełniające jedną ścianę wraz z kuchenką i innymi, niezbędnymi urządzeniami gospodarstwa domowego. Przy oknie panie Jagoda i Helena, ustawiły mniejszy stół. Przy nim najchętniej jadają, gdy są same. Rzadko to jednak ma miejsce, bo dom chętnie odwiedzają dzieci i wnuki. Część kuchenną od jadalnianej oddziela potężny kredens. To on chroni piękną, rodzinną porcelanę i szkło. Dalej w przyokiennym zaułku mieści się jadalnia z okazałym stołem i efektowną lampą wiszącą tuż nad blatem. Salon od jadalni odgradza dekoracyjny murek. Tutaj znajdują się przepastne kanapy i fotele.
Przytulne poddasze
Pani Jagoda kocha kwiaty zarówno żywe, jak i na obrazach. Daje to o sobie znać dosłownie na każdym kroku w tym domu.