Rośliny rozpoczynające wzrost potrzebują wielu minerałów. Dlatego wiosną najlepiej zastosować odpowiednio dobrane nawozy.
Najlepsze są nawozy organiczne, bo nie zawierają składników chemicznych i mają w składzie potrzebne roślinom minerały. Przede wszystkim jednak rozkładając się w ziemi, tworzą próchnicę, która znacznie poprawia właściwości gleby.
Kompost i torf
Znakomitym nawozem jest kompost (wytwarzany z odpadów roślinnych i zwierzęcych w wyniku częściowego, tlenowego rozkładu). Stosuje się go co roku wiosną w ilości około 20 l/m2. Po rozłożeniu wokół roślin (warstwą 2-cm) należy wymieszać go z glebą na głębokość 10-15 cm. Można również zasilać nim trawniki. W tym celu trzeba rozłożyć warstwę około 1 cm na całej powierzchni murawy.
Na rabatach zamiast kompostu można lekko przykopać rozłożoną na powierzchni ziemi trzycentymetrową warstwę torfu albo przekompostowanej kory.
Roślinom oczywiście bardzo dobrze robi nawóz naturalny, jednak najczęściej stosują go rolnicy i działkowicze, uprawiający na większą skalę warzywa. W przypadku roślin ozdobnych nie ma to większego sensu, bo one przede wszystkim mają cieszyć oko - z nawozami naturalnymi warto zadawać sobie trud tylko wtedy, gdy chodzi o żywność.
Nawóz dobrze dobrany
- Nawozy azotowe powodują szybki wzrost roślin, bo zawierają dużą dawkę składników odżywczych. Bardzo dobrym tego typu jest np. Azofoska - radzi Marek Przyborowicz, właściciel firmy ogrodniczej Jol-Mar. - Trzeba jednak pamiętać, że niektóre rośliny wymagają nawozów specjalistycznych, na przykład trawnik potrzebuje większej zawartości żelaza, krzewy iglaste lubią kwaśne nawozy, liściastym zaś trzeba dostarczyć więcej azotu i wapnia.
Na szczególną uwagę przy nawożeniu zasługują różaneczniki, wrzosy i wrzośce - potrzebują kwaśnych składników, bo te zapewniają roślinom bujny wzrost, ładne, intensywne barwy oraz długi czas kwitnienia.
Stosuj z umiarem
Z nawozami nie należy przesadzać, bo stosowane w zbyt dużych ilościach mogą roślinom zaszkodzić, a nawet je spalić. - Rzadko się tak zdarza, bo roślina ma coś w rodzaju szóstego zmysłu i bierze tyle nawozu, ile potrzebuje - wyjaśnia Przyborowicz. - Ważne są pierwsze dwa tygodnie, kiedy roślina jest w fazie wzrostu. Nawozy miesza się z ziemią na sucho. Chyba że ziemia jest bardzo sucha z powodu braku opadów, to wtedy można roślinę podlać. Z reguły stosuje się garść preparatu na małą roślinę, w przypadku większych - jak rododendron - trzeba zastosować ilość wskazaną na opakowaniu, żeby nie przesadzić, ale też żeby go nie dać za mało.
Na rynku są też preparaty w płynie, bardzo wygodne w stosowaniu, np. Florovit, który zawiera wszystkie potrzebne roślinom makro- i mikroelementy.