Cena to wciąż dominujące kryterium wyboru mieszkania. Klienci coraz większą wagę przywiązują jednak do kosztów jego eksploatacji. Takie rozwiązania jak panele fotowoltaiczne, wykorzystywanie zbieranej deszczówki czy czujniki ruchu mogą obniżyć rachunki za energię nawet o kilkadziesiąt procent. Stąd rosnące zainteresowanie ekologicznymi rozwiązaniami.
Lokal na zielonym osiedlu wcale nie musi być droższy od tradycyjnego budownictwa – przekonują deweloperzy.
– Budownictwo ekologiczne jest budownictwem przyszłościowym. Kredyty mieszkaniowe zaciągane są na ponad 30 lat, więc klienci patrzą nie tylko na ich koszty, lecz również na koszty użytkowania danego mieszkania – mówi Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży RED Real Estate Development. – W swoich inwestycjach proponujemy klientom kilka rozwiązań ekologicznych, które wpływają na obniżenie kosztów utrzymania takiego mieszkania.
Patrz dalej i licz
To m.in. montaż paneli fotowoltaicznych na dachu budynku wielorodzinnego, gromadzenie wody deszczowej oraz oświetlenie LED-owe. Jak podkreśla Witkowska, w perspektywie pierwszego roku czy dwóch lat użytkowania nie przynoszą one wielkich oszczędności, ale w długoletnim rozliczeniu klienci powinni zauważyć różnicę w kosztach utrzymania, przede wszystkim części wspólnych budynków.
– Mieszkania ekologiczne nie powinny być droższe. To wszystko jest wliczone w projekt i to jest decyzja dewelopera, czy np. robimy bardzo drogi plac zabaw, czy raczej tańszy, a pozostałą część środków wykorzystujemy na montaż paneli fotowoltaicznych. One są kosztem dla dewelopera, ale niewątpliwie są także atutem przy sprzedaży danej inwestycji –wyjaśnia Teresa Witkowska. – Potencjalny klient widzi, że jeśli zakupi dane mieszkanie, koszty utrzymania tej nieruchomości będą znacznie niższe niż innej tradycyjnej, która będzie po sąsiedzku.
Młodzi kupują z programu
Ekologiczne rozwiązania stają się na rynku mieszkaniowym coraz popularniejsze. To dodatkowy atut deweloperów na rynku, na którym jest coraz większa konkurencja. Ostatnie miesiące są dla inwestorów bardzo korzystne ze względu na wysoki popyt. Według Głównego Urzędu Statystycznego w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku liczba oddanych do użytku mieszkań wyniosła ponad 61,1 tys. i była o 16,3 proc. wyższa niż rok wcześniej.
– Ostatnie półrocze było intensywne zarówno dla deweloperów, jak i dla osób poszukujących własnego mieszkania – ocenia dyrektor sprzedaży w Grupie Kapitałowej RED. – Było to związane z kilkoma aspektami, przede wszystkim z możliwością zakupu mieszkania w programie Mieszkanie dla Młodych.
Środki z MdM na 2016 rok skończyły się już w marcu. 5 lipca Bank Gospodarstwa Krajowego poinformował, że wstrzymuje przyjmowanie wniosków o dofinansowanie kupna mieszkań w przyszłym roku. Pula przeznaczona na 2017 rok, czyli 746 mln zł, może być wykorzystana w tym roku tylko w połowie. Klienci wciąż mogą składać wnioski o dofinansowanie z budżetu na 2018 rok, który wynosi 762 mln zł.
– Poza tym duży wpływ na to, co się działo na rynku deweloperskim, miała liczba nowych inwestycji, co oznacza dla klientów większy wybór zarówno pod kątem lokalizacji, ceny, jak i możliwości zakupowych i płatności. Te wszystkie warunki miały wpływ na to, że ruch był bardzo duży i deweloperzy mieli bardzo dużo pracy – mówi Teresa Witkowska.