Niedopuszczalna jest dyskryminacja m.in. za względu na tożsamość płciową, religię i pochodzenie etniczne. Każdy ma prawo wyboru własnej formy imienia i zaimków, przy użyciu których należy się do nich zwracać. Obowiązuje też wolny wybór ubioru, makijażu i fryzur.
To tylko niektóre z zapisów, które powinny znaleźć się w statusach szkół – uważają członkowie Młodzieżowej Rady Miasta oraz Lubelskiego Marszu Równości.
Z opublikowano niespełna miesiąc temu Rankingu Szkół LGBTQ+ wynika, że aż 77 proc. uczniów z Lubelskiego wskazało, że regularnie spotyka się z dyskryminacją, np. z negatywnymi symbolami takimi jak „zakaz pedałowania” lub innymi obraźliwymi naklejkami na terenie swojej szkoły.
– Pół miliona młodych ludzi w całej Polsce nie czuje się bezpiecznie w swoich szkołach, dlatego składamy wnioski do sześciu pierwszych lubelskich szkół o zmiany statutów placówek tak, by chronić bezpieczeństwo osób uczniowskich i aby ich zdrowie psychiczne było pod szczególną ochroną szkoły – wyjaśnia Dominik Kuc, jeden z koordynatorów drugiej ogólnopolskiej edycji Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+.
Kuc podkreśla, że w statusach szkół powinny znaleźć się zapisy przeciwdziałające dyskryminacji oraz dotyczące mediacji rówieśniczych. Stąd przygotowanie Inkluzywnego Statutu Szkoły stanowiącego osobny rozdział, który może być dodany w całości lub w wybranych fragmentach do obowiązujących już zapisów.
– Zaczynamy w Lublinie, bo i region, i miasto w rankingu szkół wypadły najgorzej – tłumaczy Inga Sobólska, rzeczniczka ds. równości przy Młodzieżowej Radzie Miasta i dodaje, że pierwszy wniosek złożono w TEB Edukacja. – To szkoła, która wypadła najgorzej w województwie, jeśli chodzi o szkoły przyjazne osobom nieheteronormatywnych. Ale takie wnioski złożymy we wszystkich szkołach, bo zmiany są potrzebne wszędzie.
– Na skutek nauczania zdalnego obserwujemy w szkołach wzrost objawów depresji, stanów lękowych i innych kryzysów psychicznych – dodaje Kamil Konieczny, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Lublin. – Dlatego musimy prosić o zmiany. W kilku szkołach już teraz obowiązują zapisy, które ograniczają np. zasady wyglądu w szkołach. Czas, aby to zmienić. Warto dodać, że w innych szkołach, m.in. w krakowskich placówkach, znajdują się kompleksowe polityki równościowe. Paragrafy w statutach szkół są więc absolutnym minimum.