Wycinkę 55 drzew przewiduje projekt rozbudowy pętli dla autobusów komunikacji miejskiej przy ul. Zbożowej. Okoliczni mieszkańcy są oburzeni i pytają: dlaczego projekt tak mocno ingeruje w zieleń? Urzędnicy przekonują, że rozbudowa jest konieczna, a ostateczna skala wycinek może być mniejsza.
– O tym, że ma być przebudowa pętli dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Nikt nie wysłał nam żadnego pisma – skarży się pani Małgorzata, mieszkanka jednego z domów przy Lawendowej, które sąsiadują z pętlą autobusową przy ul. Zbożowej.
Miasto wybrało już wykonawcę robót, a projekty rozbudowy są zatwierdzone. – Wyraźnie na nich widać, że chcą nam powiększyć pętlę i wyciąć wszystkie drzewa – oburza się pani Małgorzata. – Zamiast drzew goły beton chcą zrobić.
ZTM: Autobusy się nie mieszczą
Miasto przekonuje, że pętla przy Zbożowej musi być powiększona.
– Ma kluczowe znaczenie dla obsługi komunikacyjnej północno-zachodniego obszaru miasta. Jednak obecnie ma bardziej charakter miejsca do zawracania autobusów, aniżeli pętli z prawdziwego zdarzenia – tłumaczy Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. – W przypadku przyjazdu kilku autobusów pasażerowie wysiadają już poza jej terenem, na tymczasowych peronach. Pętla jest za mała do obsługi takiej liczby pojazdów.
Mieszkańcy Lawendowej twierdzą, że już teraz pętla jest uciążliwa przez hałas autobusowych silników.
– Z ZTM dostaliśmy odpowiedź, że mamy dzwonić na policję za każdym razem, gdy kierowca nie wyłączy silnika po minucie. To jawna kpina – oburza się kobieta. – Zanim policja by przyjechała, to dawno autobusu by nie było, a trzy następne wyłączyłyby silniki na widok radiowozu.
Mieszkańcy: Już jest za głośno
Panią Małgorzatę dziwi również to, że w projekcie nie przewidziano ekranów akustycznych, które według niej są tu konieczne, bo jest zbyt głośno. Twierdzi też, że nikt nie odwiedzał mieszkańców Lawendowej, aby zmierzyć hałas dobiegający do ich okien.
– Nikt takich osób tu nie widział – zapewnia. – No i wyszło, że nie będziemy mieli ani drzew, ani ekranów, za to autobusy pod samymi oknami.
Zerknęliśmy do zatwierdzonego przez miasto projektu rozbudowy. Dokumentacja przewiduje usunięcie 55 drzew rosnących w pobliżu pętli. Urząd Miasta twierdzi, że ostateczna liczba wycinanych drzew może być mniejsza.
– Ustalimy ją na etapie wykonawczym – zapewnia Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – Niektóre drzewa znajdujące się w tym rejonie kolidują z niezbędnymi do rozbudowy pętli instalacjami i sieciami, jednak wycinane będą tylko te, w których kolizja z jezdnią, chodnikiem lub instalacjami jest nie do uniknięcia.
Jakie nowe autobusy? Nie wiadomo
Rozbudowa pętli może potrwać nawet rok. Ma tu stanąć budynek z toaletami dla kierowców, dwie ładowarki dla autobusów elektrycznych, wyświetlacz pokazujący godziny odjazdów i automat do sprzedaży biletów.
Robotników na Zbożowej można się spodziewać za kilka tygodni.
– Według harmonogramu pierwsze prace rozpoczną się tutaj pod koniec czerwca – zapowiada Jędrek.
Jakie dodatkowe autobusy miałyby trafić na Zbożową, skoro jako jeden z powodów przebudowy podawane jest przyjęcie większej liczby pojazdów? Tego nie wiadomo.
– Bliżej terminu oddania inwestycji do użytkowania będą podejmowane decyzje o ewentualnych zmianach w zakresie kursowania komunikacji miejskiej w tamtym rejonie – odpowiada rzeczniczka ZTM.