Na razie są zarzuty. Nie wiadomo, czy duchowny z powiatu biłgorajskiego stanie przed sądem. Prokuratura wyjaśnia, czy przed ośmioma laty doprowadził 17-letnią wówczas dziewczynę do „innej czynności seksualnej”.
– Śledztwo trwa. Jego termin został przedłużony do 22 kwietnia. Na ten moment trudno powiedzieć, czy i jak wówczas się zakończy – mówi Ewa Kuźnicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju.
Śledczy zarzucili 38-letniemu dziś duchownemu, że podstępem, wykorzystując fakt, że był księdzem, doprowadził pokrzywdzoną do innej czynności seksualnej.
Sprawa trafiła do prokuratury w Biłgoraju z Zamościa po tym, jak obecnie dorosła już kobieta poinformowała kurię o zachowaniu księdza sprzed lat. Przekazała, że duchowny, podczas wycieczki z młodzieżą, miał dotykać jej piersi.
Kuria wszczęła w tej sprawie wstępne wyjaśniające postępowanie kanoniczne, zapadła także decyzja o odsunięciu księdza od publicznej posługi kapłańskiej. Został skierowany do miejsca zamieszkania i tam może odprawiać eucharystię, ale prywatnie.
– Nie mieliśmy obowiązku przekazywania tych informacji prokuraturze, bo zarzuty wysuwane pod adresem księdza nie dotyczyły czynów wobec osoby poniżej 15. roku życia, lecz starszej, już prawie pełnoletniej. Ale zrobiliśmy to, bo nie ma w tej sprawie nic do ukrycia – podkreśla ks. Michał Maciołek, kanclerz i rzecznik prasowy kurii w Zamościu.
Dodaje, że na przestrzeni ostatnich 8 lat duchowny zmieniał parafie. – Nie mieliśmy dotąd żadnych informacji, aby miał w tym czasie w innych miejscowościach dopuszczać się podobnych zachowań – dodaje Maciołek.
Podjęte już procedury kościelne zakończą się w momencie, gdy swoje postępowanie sfinalizuje prokuratura. Gdyby śledczy uznali, że dopuścił się przestępstwa, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Duchowny nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.