Pod znakiem zapytania stanęła budowa sygnalizacji świetlnej u zbiegu ul. Franczaka „Lalka”, Jagiellończyka i Skalskiego. Jedyna oferta bardzo przekracza budżet.
Do piątku Zarząd Dróg i Mostów czekał na oferty od firm zainteresowanych kontraktem na budowę sygnalizacji. Liczył na to, że koszty zmieszczą się w niespełna 1,1 mln zł. Do przetargu zgłosiła się zaledwie jedna firma, lubelska spółka Eksam-Budownictwo, która wyceniła kontrakt na ponad 2 mln zł.
W tej sytuacji władze miasta mają niewiele możliwości. Mogą wygospodarować brakujący milion i zdecydować się na większy wydatek, mogą też unieważnić przetarg i ogłosić nowy, licząc na niższe ceny za drugim podejściem. Możliwa jest także rezygnacja z budowy świateł na skrzyżowaniu.
Zamówienie, które stanęło pod dużym znakiem zapytania, miało obejmować nie tylko montaż sygnalizacji, ale również ich podłączenie do miejskiego Systemu Zarządzania Ruchem. System, którego centrum mieści się przy ul. Lipowej, umożliwia zdalną ingerencję w pracę świateł. Na skrzyżowaniu miała się również pojawić kamera do rejestracji zdarzeń drogowych.
W ramach tego samego kontraktu przy skrzyżowaniu miałyby również powstać dwie zatoki przystankowe dla autobusów komunikacji miejskiej. Projekt przewiduje, że nawierzchnia zatok będzie wykonana z betonu. Z dokumentacji wynika też, że obydwa przystanki będą wyposażone w wiaty, a ten dla pojazdów zmierzających w stronę centrum będzie mieć też automat do sprzedaży biletów i wyświetlacz pokazujący najbliższe odjazdy.
Jeżeli miasto zdecyduje się na większy wydatek, rozstrzygnie przetarg i podpisze umowę z firmą Eksam-Budownictwo, to od czasu zawarcia umowy do ukończenia robót nie będzie mogło minąć więcej niż 12 miesięcy.