W trzeciej kolejce Edach Budowlani Lublin zmierzą się na wyjeździe ze Skrą Warszawa. Do stolicy nie pojedzie kontuzjowany Dawid Rubasniak.
Zawodnik trzeciej linii młyna w ostatnim spotkaniu z Juvenią Kraków naderwał więzadła poboczne w kolanie i czekają go co najmniej trzy tygodnie przerwy. Do zespołu wraca za to gracz drugiej linii młyna Bartłomiej Jasiński. Rugbysta musiał pauzować dwa mecze za czerwoną kartkę, którą ujrzał jeszcze w poprzednim sezonie, w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej z Orkanem Sochaczew.
Lublinianie jadą do Warszawy w bardzo bojowych nastrojach. Po dwóch kolejkach nowego sezonu Edach Budowlani mają na koncie dwie porażki. Na inaugurację przegrali w Siedlcach z Awentą Pogonią 17:24. W ostatni weekend, w pierwszym występie przed lubelską publicznością, ulegli Juvenii Kraków (6:12). Gospodarzy szczególnie zabolał w tym meczu styl porażki i stracone w ciągu dwóch minut, w identyczny sposób, punkty.
– Zabrakło nam zimnej głowy, a w kilku sytuacjach także lidera zespołu. Na spokojnie obejrzałem nasz ostatni mecz. Mieliśmy cztery-pięć sytuacji do zdobycia punktów, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać – tłumaczy trener Edach Budowlanych Stanisław Więciorek.
W zdecydowanie lepszych nastrojach są zawodnicy Skry. Warszawianie rozpoczęli sezon z wysokiego pułapu inkasując dwie wygrane. W pierwszej kolejce rozprawili się z Lechią Gdańsk 29:9. Przed tygodniem gościli w Sochaczewie, gdzie ograli miejscowego Orkana 31:15. Taki dorobek sprawił, że po dwóch kolejkach warszawianie zajmują drugie miejsce w tabeli, ustępując pola mistrzowi Polski Ogniwu Sopot. Wyniki Skry pokazują aspiracje stołecznego zespołu do walki o medale.
Przed Edach Budowlanymi bardzo trudne spotkanie. – Z dotychczasowych meczów ten będzie najcięższy. Skra jest silnym fizycznie zespołem. W Warszawie spotkają się zatem dwie silne drużyny – analizuje lubelski szkoleniowiec. Z racji gospodarza faworytem są rugbyści ze stolicy. Lublinianie nie mają jednak nic co stracenia.
– Po porażce z Juvenią długo rozmawialiśmy z zawodnikami. Potencjał zespołu pozwala nam mieć nadzieję na dobre wyniki już w tym sezonie. Chcemy zacząć wygrywać i stwarzać widowiska dla kibiców, którzy będą mogli zobaczyć dobrze grający nasz zespół. Być może już w tej kolejce rozegramy takie zawody. Nie jesteśmy bez szans na pokonanie Skry. Możliwości oceniam na 60 do 40 na korzyść rywala. Podejmiemy walkę o pierwsze zwycięstwo – zapowiada lubelski szkoleniowiec.