Jaką szkołę średnią wybrać? Dziś omawiamy naukę w liceum ogólnokształcącym. Jutro o tym dlaczego warto wybrać w technikum, a w piątek przeczytacie o szkołach branżowych I stopnia.
Do 10 lipca absolwenci szkół podstawowych muszą podjąć decyzję, jaką szkołę wybrać. Wspólnie z Iwoną Lipiec, doradcą zawodowym z Zespołu Szkół nr 5 im Jana Pawła II w Lublinie i Wojewódzkim Konsultantem do spraw Doradztwa Zawodowego przy Lubelskim Samorządowym Centrum Doskonalenia Nauczycieli postaramy się pomóc w dokonaniu mądrej decyzji.
Co chce robić w przyszłości?
– Zdecydowana większość absolwentów szkół podstawowych wybiera licea ogólnokształcące. Ci, którzy podejmują taką decyzję muszą mieć świadomość, że po zakończeniu czteroletniej nauki nie będą mieli zawodu i nie będą przygotowani do wejścia na rynek pracy. Będą musieli uczyć się dalej na studiach wyższych lub w szkole policealnej – tłumaczy Iwona Lipiec. – Ponieważ ponad 90 proc. absolwentów LO decyduje się na podjęcie nauki na studniach możemy śmiało powiedzieć, że liceum jest przepustką na studia wyższe.
Ten typ szkół wybierają dwie grupy uczniów. W mniejszości są ci, którzy wiedzą już co chcą robić w życiu i mają sprecyzowane plany – chcą zostać lekarzami, inżynierami czy prawnikami. Zdecydowana większość jednak jeszcze nie wie, jak ma wyglądać ich droga zawodowa.
– To nie jest problem, bo do podjęcia tak ważnej decyzji o tym co chce się robić przez kolejne czterdzieści lat trzeba po prostu dojrzeć – przyznaje Lipiec. – Niektórzy potrzebują na to więcej czasu. Znam maturzystów, którzy wciąż nie wiedzą jak ukształtować swoją ścieżkę zawodową, a co dopiero oczekiwać tego po czternasto-, piętnastolatkach. Właśnie dla takich osób są licea. Ten typ szkół o cztery lata odracza niejako, czy też wydłuża czas na podjęcie decyzji.
Stopnie to nie wszystko
Przyjęło się uważać, że do ogólniaków powinny iść tylko osoby mające na świadectwie ukończenia klasy ósmej średnią co najmniej 4,5. Kryterium wyboru liceum powinno wynikać jednak bardziej z samej chęci nauki.
– Czas nauki w klasach 7 i 8 to bardzo trudny moment w życiu młodego człowieka co wiąże się z szeregiem zmian związanych także z dojrzewaniem – podkreśla Iwona Lipiec. – W tym okresie bardzo często uczniowie odnotowują spadek formy i nie zawsze możemy powiedzieć, że uczeń, który ma gorsze oceny nie poradzi sobie w liceum. Znam takie przypadki, że tzw. uczniom z gorszymi ocenami tak bardzo zależało na tym żeby dobrze przygotować swoją ścieżkę zawodową, że w liceum zmobilizowali się do pracy. Motywacja i wiara we własne możliwości to bardzo najlepszy sposób na pokonanie własnych słabości. Dlatego nie można generalizować: jesteś słabym uczniem więc nie idziesz do liceum, bo wielu osobom zrobilibyśmy po prostu krzywdę.
Przed wyborem ogólniaka znacznie ważniejsze niż stopnie ze świadectwa jest szczere odpowiedzenie sobie na pytanie: czy chcę się uczyć, umiem to robić, jak wybrany profil ma się do moich zainteresowań i predyspozycji oraz czy odnajdę się w nowej rzeczywistości.
Bo najważniejsze jest podejście do obowiązków szkolnych, a nie otrzymywane oceny, które często nie są adekwatne do posiadanych możliwości.
Koszmar, który śni się po nocach
Uczniowie wybierający LO muszą wiedzieć, co ich czeka w tym typie szkół. Nauka trwać będzie 4 lata. W tej chwili nie ma już tzw. klas ogólnym. Wypełniając wniosek w systemie rekrutacyjnym trzeba więc wybrać profil klasy. Ci, którzy już wiedzą na jakie studia wyższe wybiorą, mają łatwiej. Wybierają te przedmioty realizowane na poziomie rozszerzonym, które będą uwzględniane przy późniejszej rekrutacji na studia.
Trudniej jest jeśli taki wybór nie jest oczywisty.
– Uczniowie nie do końca tego świadomi tego, jak wybór rozszerzenia będzie dla nich ważny – podkreśla Iwona Lipiec. - Młodzież często kieruje się ładnie brzmiącą nazwą klasy, czy tym, że taki kierunek wybrało koleżanka lub kolega. Inni zdają się na wybór rodziców, którzy układają dzieciom ich zawodową przyszłość wskazując, że warto pójść na medycynę bo to dobrze płatny zawód. Taki młody człowiek idzie do klasy z rozszerzoną biologią lub chemią i zdarza się, że przeżywa koszmar, który przez całe życie śni się po nocach.
Siedem chemii tygodniowo
Liczba godzin wybranych przedmiotów na poziomie rozszerzonym to nawet 22 w cyklu. Oznaczać może to np., że uczeń, który nie lubi i nie radzi sobie z chemią, ma jej sześć czy siedem godzin w tygodniu.
– Dlatego wybierając klasę przynajmniej jeden z dwóch przedmiotów rozszerzonych (może ich być też trzy - red.) trzeba lubić lub przynajmniej nie mieć trudności w ich nauce – tłumaczy doradca zawodowy. – Nie można wybierać rozszerzenia, którego nie chce się uczyć. Nie można kierować się założeniem, że „jakoś sobie poradzę”. To musi być jakość, a nie „jakoś”. Przed podjęciem decyzji trzeba przeanalizować swoje podejście do przedmiotu.
Doradcy zawodowi podkreślają też, że wśród przedmiotów rozszerzonych musi znaleźć się przynajmniej jeden, o którym wie się, że będzie się go zdawało na maturze. To ważne, bo jego nauka powinna być priorytetem.
Wybrać, przebrać
Wypełniając kwestionariusz wskazać może aż trzy placówki. Uporządkować należy jej w kolejności:
• szkoła wymarzona;
• szkoła docelowa, która spełnia kryteria ucznia;
• szkoła, która w której uczeń wie, że się odnajdzie.
– W przypadku tej ostatniej warto wskazać placówkę, w której rok wcześniej było mniej chętnych – doradza Iwona Lipiec. – Znam przypadek, w którym bardzo dobra uczennica wybrała trzy najbardziej oblegane szkoły w Lublinie. W rekrutacji zabrakło jej jednego punktu i nie dostało się do żadnej. Oczywiście nie ma możliwości, że po tym jak wypadnie się z systemu nie będzie można kontynuować nauki. Szkołę znajdzie się w postępowaniu uzupełniającym, ale dla nastolatka jest to sytuacja bardzo stresująca i warto jej uniknąć odpowiedzialnie dokonują wyboru klasy i szkoły, po analizie swoich możliwości.
Humanistyczny czy ścisły?
Wybierając szkołę nie należy kierować się obiegową opinią o tym, że pewne szkoły są lepsze od innych.
– Każda szkoła jest dobra jeśli dziecko chce się uczyć i należycie przygotować do egzaminu. Jeśli ma chęci zrobi to w każdej szkole – podkreśla Iwona Lipiec. – Szanse są dokładnie takie same. Nie możemy mówić że są gorsze szkoły o ile oczywiście uczeń znalazł właściwy dla siebie profil i odpowiadającą mu atmosferę placówki.
Kiedy wybierzemy już trzy szkoły, do których będziemy aplikować zaznaczyć można w nich wszystkie klasy. Doradca zawodowy odradza jednak takie postępowania.
– Uczeń powinien kierować się swoim zainteresowaniami, preferencjami i możliwościami. Zainteresowania matematyczne nie zawsze idą w parze np. z humanistycznymi. Widząc wnioski uczniów klas 8, którzy wskazują wszystkie klasy w z każdym możliwym rozszerzeniem, a często jeszcze do tego profile w technikum zastanawiam się, czym kierował się ten młody człowiek. Pamiętajmy o tym, że wybór szkoły ponadgimnazjalnej nie jest tylko wybraniem danego typu szkoły, ale zaplanowaniem swojej ścieżki edukacyjnej i zawodowej – tłumaczy Lipiec. – Uczniowie myślą, że wystarczy się dostać do wybranej szkoły, a potem będzie można się przenieść do wybranej klasy. Bardzo często takiej możliwości ze względu na brak miejsc nie będzie. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest zaznaczenie zamiast np. obleganego biol-chemu biologię z językiem obcym.
Policz ile masz punktów
Jak sprawdzić, czy dostaniemy się do danejszkoły? Podczas rekrutacji do wybranej klasy i do wybranej szkoły przydzielane będą punkty za ocenę z egzaminu ósmoklasisty oraz stopnie znajdujące się na świadectwie. Punktowane są tam cztery przedmioty: język polski, matematyka oraz dwa przedmioty, wskazane przez szkołę. Za ocenę celującą otrzymamy 18 pkt, bardzo dobrą - 17 pkt, dobrą - 14 pkt, dostateczną - 8 pkt, dopuszczającą - 2 pkt.
Za świadectwo z wyróżnieniem dopisane zostanie dodatkowych 7 pkt., a za szczególne osiągnięcia (konkursy, olimpiady) - 18 pkt. Aktywność na rzecz innych ludzi to 3 pkt. Żeby mogły zostać dopisane działalność woluntarystyczną udokumentować trzeba posiadaniem zaświadczenia czy dyplomu.
Próg punktowy
– Próg punktowy ustala system rekrutacji, bo tylko szkoły nieliczne wskazują limit punktowy – tłumaczy Iwona Lipiec. – Zsumowane punkty dają wynik, w oparciu o który uczeń jest przydzielony do danej klasy w danej szkole. Uczeń może być przydzielony tylko do jednej szkoły i do jednej klasy, nie zawsze szkoły pierwszego wyboru. Warto przypomnieć, że w szkole, do której uczeń został zakwalifikowany należy potwierdzić wolę nauki poprzez złożenie oryginałów zaświadczenia o wynikach egzaminu zewnętrznego i świadectwa ukończenia szkoły. W przypadku, gdy uczeń nigdzie nie zostanie zakwalifikowany do żadnej szkoły należy poczekać na ogłoszenie listy wolnych miejsc w szkołach i aplikować, tam, gdzie te wolne miejsca są. Jestem jednak przekonana, że każdy uczeń odnajdzie swoje miejsce, ponieważ oferta naszych szkół ponadpodstawowych jest bogata, a uczniów niestety jest coraz mniej.
Z myślą o maturze
Nauka w liceum to czas przygotowania do egzaminu maturalnego. Obowiązkowo zdać trzeba pisemny egzamin na poziomie podstawowym z języka polskiego, matematyki, języka obcego nowożytnego oraz egzaminy ustne z języka polskiego i języka obcego nowożytnego.
– Obowiązkowy jest także egzamin jednego przedmiotu dodatkowego zdawanego na poziomie rozszerzonym. W tej chwili wystarczy do niego podejść, aby uzyskać Świadectwo Dojrzałości. Kiedy młodzież, która teraz kończy naukę w szkole podstawowej będzie podchodzić do matury obowiązkowe będzie zdanie egzaminu z przedmiotu rozszerzonego na poziomie min 30 proc. – podpowiada Lipiec.
Warto dodać, że zdanie matury, to często za mało, aby dostać się na wymarzone, dające dobre perspektywy na przyszłość studia wyższe. Dlatego też nauka w LO wiąże się z systematyczną pracą, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki z tych przedmiotów, które będą uwzględniane przy rekrutacji na studia.