Tutaj nikt się nie oszukuje. Przemoc istnieje, więc wiadomo, że trzeba z nią walczyć. Im skuteczniej, tym lepiej. Dlatego to maleńkie gimnazjum w gminie Uchanie już drugi rok z rzędu robi wszystko, by agresję wśród uczniów eliminować
do maksimum.
Kierowane przez nią gimnazjum w programie "Szkoła bez przemocy” bierze udział już po raz kolejny. Pierwsza edycja dała efekty.
- Pewne niewłaściwe zachowania udało nam się okiełznać. Teraz wzbogaciliśmy naszą działalność, kładąc większy nacisk na profilaktykę - wyjaśnia dyrektorka. Chodzi m.in. o regularne spotkania młodzieży z dzielnicowym, który poprzez ankiety na bieżąco monitoruje sytuację w szkole. Do tego dochodzą jeszcze projekty: "Zachowaj trzeźwy umysł” i "Bezpiecznie w szkole i poza szkołą”.
Nowość to poprzedzony szkoleniami dla nauczycieli cykl zajęć pod hasłem "Uwierz w siebie”.
- Pracujemy nad zwiększeniem wśród dzieci samooceny oraz akceptacji samych siebie i innych. Bo wiadomo przecież, że przemoc bierze się głównie z uprzedmiotawiania drugiej osoby - tłumaczy Krystyna Król.
Na godzinach wychowawczych rozmawia się o stresie i sposobach jego pokonywania, a także umiejętnym przyjmowaniu krytyki i sposobach rozwiązywania konfliktów.
A jak program widzą ci, do których jest adresowany. - Chodzi o to, żeby nie było bicia - wyjaśnia Czarek Piotrowski. - I żeby być grzecznym wobec nauczycieli i innych uczniów - dodaje Dorota Bieniek - Bójki prawie się nie zdarzają. Na pewno jest ich mniej, niż kiedyś - zapewnia Małgosia Tadyniewicz. - To prawda, ale problem w tym, że przemoc przybiera inne formy. Przenosi się np. do Internetu - nie ukrywa dyrektor Król. - Dzieci nie mają dystansu do komentarzy na swój temat na forach. Nie mają świadomości, jak łatwo kogoś takim komentarzem urazić. To dla nas nowe wyzwanie.