Waste Lab to mała puławska firma, która pracuje nad biodegradowalnym materiałem. Jego podstawę stanowią wysłodki - odpady z liści i miąższu buraka cukrowego.
Firmy na całym świecie poszukują alternatywnych materiałów, które w niedalekiej przyszłości mogłyby zastąpić polipropylen (plastik), czy polistyren (styropian). Biomateriały opracowywane są także w Puławach – w Make Grow Lab, a od kilku miesięcy także w Waste Lab.
Firmę założyła absolwentka wzornictwa School of Form Uniwersytetu SWPS Sonia Jaśkiewicz. Jej przygoda z materiałami wykonywanymi z odpadów rolniczych zaczęła się trzy lata temu, gdy przygotowała się do obrony pracy dyplomowej. Dowiedziała się wówczas, że w Polsce znaczną ich część stanowią tzw. wysłodki.
– Zaczęłam ten temat zgłębiać, rozmawiać z rolnikami i pracownikami cukrowni. Okazało się, że tych opadów jest w Polsce naprawdę dużo. Metodą prób i błędów sprawdzałam właściwości wysłodków i przygotowałam na ich bazie biodegradowalne produkty, m.in. jednorazowe donice (do sadzenia roślin w ogrodzie) – opowiada Sonia Jaśkiewicz.
Po obronie pracy, poznanianka porzuciła badania i wyjechała na zagraniczne staże. W tym czasie jej produkty z buraka objechały pół świata. Trafiły m.in. na targi w Łodzi, Gdyni, a nawet Sydney w Australii. Stanowiły również część polskiego stoiska na targach w Pekinie w 2019 r. Kilka miesięcy później Sonia postanowiła wrócić do kraju i wznowić swoje badania.
– W Puławach Waste Lab otrzymał wsparcie mentorskie i finansowe – tłumaczy prezeska Waste Lab.
Co może powstać z wysłodków? – To dość sztywny materiał, z którego można wykonywać przedmioty codziennego użytku. Mogą to być jednorazowe talerze czy opakowania dla diet pudełkowych i obiadów na wynos.
W przyszłości marzy jej się własny zakład, który produkowałby tanie i ekologiczne opakowania. – To długoterminowy projekt, do którego zmierzam stopniowo, małym krokami.
Założycielka spółki na razie skupia się na najbliższej przysłości. Chce pogłębiać badania nad wysłodkami oraz pozyskać kolejne dotacje. W przyszłości marzy jej się natomiast własny zakład, który produkowałby tanie, ekologiczne opakowania dla wszystkich.
– Misją mojej firmy jest nadawanie odpadom drugiego życia i poszukiwanie nowych surowców, które posiadają taki potencjał. To długoterminowy projekt, do którego zmierzam stopniowo, małym krokami – przyznaje Sonia Jaśkiewicz.