Mistrzowie Polski pokonali zespól Linfield z Irlandii Północnej 1:0, ale styl w jakim to zrobili pozostawia wiele do życzenia. Gola na wagę awansu zdobył dopiero w końcówce meczu Jose Kante
Legioniści w miniony piątek pokonali w Fortuna Pucharze Polski pierwszoligowy GKS Bełchatów 6:1 i przygotowywali się do eliminacji w europejskich pucharach. Jednak spokój tych przygotowań zakłóciła informacja o zakażeniu jednego z zawodników koronawirusem. Choć klub nie ujawnił nazwiska zawodnika to portal Gazeta.pl podał, że chodzi o obrońcę Josipa Juranovica.
Spotkanie nie należało do najciekawszych. Goście od pierwszych minut zamurowali się przed własną bramką, a Legia długo biła głową w mur. Przed przerwą zespół trenera Aleksandara Vukovicia nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji. Po zmianie stron długimi fragmentami było podobnie.
Jednak w 82 minucie męczarnie stołecznej drużyny dobiegły końca. Walerian Gwilia zagrał do wprowadzonego z ławki rezerwowych Jose Kante. Ten minął przeciwnika i oddał strzał sprzed pola karnego pokonując bramkarza rywali i zapewniając swojemu zespołowi awans do drugiej rundy eliminacji.
Teraz przed Legią Warszawa spotkanie z Rakowem Częstochowa na inaugurację PKO BP Ekstraklasy, która startuje już w najbliższy weekend. Z kolei 26 sierpnia „Wojskowi” zagrają w drugiej rundzie eliminacji LM z armeńskim Araratem lub cypryjską Omonią Nikozja.
Legia Warszawa – Linfield FC 1:0 (0:0)
Bramka: Kante (82)
Legia: Boruc – Karbownik, Wieteska, Jędrzejczyk, Mladenović – Antolić, Slisz (46 Rosołek), Wszołek, Gwilia, Luquinhas – Pekhart (70 Kante).
Linfield: Johns – Boyle, Clarke, Quinn, Larkin – Stafford, Millar, Mulgrew, Fallon, Hery (79 Pepper) – Lavery (76 Manzinga).
Żółte kartki: Kante – Hery, Millar, Lavery, Pepper.
Czerwona kartka: Kirk Millar (75-za dwie żółte).