Do „aktywnego rozpoczęcia rzetelnej kampanii informacyjnej oraz niezwłocznego przeprowadzenia konsultacji społecznych w sposób umożliwiający wzięcie w nich udziału wszystkim mieszkańcom” wzywa władze miasta część radnych. Debata dotycząca planowanej budowy spalarni odpadów, w której będzie można uczestniczyć też zdalnie jest zaplanowana na 25 stycznia
– Zbieranie podpisów sprzeciwiających się budowie spalarni odpadów to była oddolna inicjatywa mieszkańców, którzy jak tylko dowiedzieli się o tej inwestycji, postanowili działać – mówi miejska radna Iwona Włodarczyk (Wspólny Kraśnik), która podobnie jak radni: Jan Albiniak (Wspólny Kraśnik), Wioletta Kudła (klub Prawo i Sprawiedliwość), Paweł Kurek (Polska 2050), Agnieszka Lis (PiS), Jerzy Misiak (PiS) i Marzena Pomykalska (Wspólny Kraśnik) podpisała się pod pismem w tej sprawie, złożonym kilka dni temu w Urzędzie Miasta Kraśnik. Do petycji zostało dołączonych blisko 2,5 tys. podpisów mieszkańców.
Postępowanie
W związku z planowaną inwestycją – Zakładem Odzysku Energii (ZOE) od kilku miesięcy Urząd Miasta Kraśnik prowadzi postępowanie administracyjne. „Celem postępowania jest wydanie decyzji środowiskowej, która jest niezbędna, jeśli działalność takiego zakładu ma mieć wpływ na ludzi i środowisko” – czytamy na stronie kraśnickiego magistratu. – „Inwestorem jest prywatna firma. W ZOE spalane byłyby sztuczne odpady (plastik, tekstylia). Veolia powstałą w ten sposób energię wykorzystałaby m.in. do ogrzewania domów i mieszkań (zamiast węgla).”
– Za wcześnie dziś mówić, jakie może być rozstrzygnięcie w postępowaniu administracyjnym dotyczącym wydania decyzji środowiskowej, bo to postępowanie jest na początkowym etapie – zaznacza Sylwia Łukasik, kierująca Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Natomiast z całą pewnością miasto nie będzie przekonywać do tej inwestycji, ani też zniechęcać do niej. Jako organ administracji prowadzący postępowanie mamy obowiązek zachować bezstronność i ściśle stosować się do ustawy.
Sprzeciw
– Mieszkam w dzielnicy fabrycznej i nie wyobrażam sobie takiego sąsiedztwa – tłumaczy radna Iwona Włodarczyk. – Spalarnia ma stanąć zaledwie 530 m od pierwszych domów. Taki zakład pogorszy jakość powietrza w mieście, bo przecież nie będzie to instalacja taka jak w Kopenhadze, o najwyższych standardach. Poza tym – jak wynika z raportu oddziaływania na środowisko, złożonego przez inwestora – z 25 tys. ton rocznie odpadów 30 proc. będą to odpady typu żużel i popiół, które gdzieś trzeba będzie gromadzić. A dodam tylko, że spalane w mieście mają być nie tylko śmieci z Kraśnika, ale też spoza miasta. Poza pre-RDF-ami (sztuczne odpady, które nie mogą być składowane na wysypiskach – dop. red.) istnieje ryzyko, że spalane mogą być też RDF-y, którymi mogą być też odpady przemysłowe.
Ulotki
Na terenie miasta prowadzona jest też akcja ulotowa.
– Przygotowanych zostało 5 tys. ulotek, które są kolportowane zarówno na terenie Kraśnika starego, jak też w dzielnicy fabrycznej – mówi radny Paweł Kurek, który również sprzeciwia się tej inwestycji. – W ulotkach znalazła się informacja o planowanej spalarni odpadów, ponieważ część mieszkańców miasta w ogóle nie zdawała sobie sprawy, co tak naprawdę kryje się pod nazwą Zakład Odzysku Energii. I dodaje: – Obecnie są też zbierane podpisy pod petycją do burmistrza, by nie wydawał w sprawie spalarni pozytywnej decyzji środowiskowej.
Interpelacje
Radni, z którymi rozmawialiśmy przypominają, że już kilka miesięcy temu wnioskowali o to, by udostępnić im dokumenty dotyczące planowanej spalarni odpadów.
– Interesowała mnie m.in. treść wniosku złożonego przez inwestora do urzędu, ale dokument ten nie został mi udostępniony – dodaje radny Paweł Kurek.
– We wrześniu w interpelacji prosiłam o kopie dokumentów, jakie wpłynęły ws. spalarni do Urzędu Miasta, niestety odmówiono mi otrzymania tych dokumentów, uzasadniając odmowę tym, że nie jestem stroną – zaznacza radna Iwona Włodarczyk, która dodaje, że „bardzo martwi ją to, że tak mało radnych interesuje się tą bardzo ważną sprawą”.
Mieszkańcy mogą składać wnioski i uwagi
Wnioski i uwagi do raportu oddziaływania na środowisko mieszkańcy mogą zgłaszać w ramach procedury udziału społeczeństwa, która wynika z ustawy.
– Te wnioski zostaną wzięte pod uwagę przez miasto, a sama procedura będzie powtarzana – zapowiada Sylwia Łukasik. – W pierwszej procedurze odbywającej się na przełomie grudnia i stycznia zgłoszono 9 pism z wnioskami i uwagami. Są to zarówno konkretne merytoryczne uwagi dotyczące raportu, jaki i protesty mieszkańców, którzy nie chcą spalarni. I zaznacza: Pamiętajmy jednak, że wciąż nie dysponujemy wszystkimi opiniami i uzgodnieniami w tej sprawie.
Spotkanie w CKiP
Swoje zdanie będzie można wyrazić także na spotkaniu poświęconym tej inwestycji. Będzie za nieco ponad tydzień.
– W ramach szerszych konsultacji społecznych możliwe są także spotkania z mieszkańcami czy debaty eksperckie. Na takie spotkanie zapraszamy 25 stycznia o godz. 17 do Centrum Kultury i Promocji – precyzuje Łukasik. – Na spotkaniu będzie obecny inwestor. Spotkanie będzie transmitowane w internecie, będzie też można wziąć w nim udział zdalnie.
I dodaje: – Generalnie zachęcamy mieszkańców do aktywności w tej sprawie. Opinie kraśniczan są bardzo ważne. Zachęcamy też do korzystania ze sprawdzonych źródeł wiedzy.
Inwestor
– Na pewno będziemy dążyli do tego, aby była to dyskusja merytoryczna, oparta na argumentach, a nie na pustych słowach, które nie są poparte konkretnymi dowodami – zaznacza Wojciech Wojtaszek, członek zarządu spółki Eko Energia Kraśnik, która chce uruchomić w mieście Zakład Odzysku Energii. – Obserwujemy jednak, między innymi w internecie, że spór toczy się wokół starych mitów, a nie faktów. Dlatego chcemy przekonać mieszkańców, że jest to inwestycja bezpieczna dla nich i dla środowiska naturalnego. I dodaje: – W spotkaniu z mieszkańcami będą uczestniczyć zarządy spółek, które są zaangażowane w ten projekt, czyli Ekolandu i Veoli. Chcemy zaprosić też niezależnych ekspertów, ponieważ naszym zdaniem ich udział w dyskusji jest jak najbardziej wskazany.
Zdaniem Wojciecha Wojtaszka, inwestycja powinna powstać. – ZOE jest bardzo ważną inwestycją zarówno w kontekście miasta – rosnące koszty związane z gospodarką odpadami, ale także w kontekście ochrony środowiska – rezygnacja z węgla.