Runda wiosenna w wykonaniu zawodniczek Górnika Łęczna to nieprzerwane pasmo rozczarowań
Jeszcze w zimie kibice mogli łudzić się, że ich pupilki włączą się do walki o medal mistrzostw Polski, co i tak było odbierane jako rezultat poniżej oczekiwań. Po dwóch miesiącach wiosennych zmagań szczytem marzeń dla fanów Górnika jest miejsce w górnej połowie ligowej tabeli. Obecna ekipa Patryka Błaziaka jest bowiem średniakiem, i to takim, któremu bliżej dołu niż góry ligowej tabeli.
Potwierdził to mecz w Szczecinie. Końcowy wynik, 2:1 dla Pogoni, nie wskazuje na zdecydowane zwycięstwo gospodyń. Przebieg boiskowych zdarzeń wyraźnie jednak wskazuje na absolutną dominację wiceliderek Orlen Ekstraligi. Kibice w Szczecinie na gola musieli czekać jednak aż do 39 min, kiedy Emilia Zdunek ładnie przymierzyła z dystansu. Wcześniej miejscowe miały sporo dogodnych sytuacji do otworzenia wyniku, ale je koncertowo marnowały.
W drugiej połowie mecz nieco się wyrównał. W 58 min Górnik wyrównał za sprawą Weroniki Kłody. Łęcznianka w tej akcji popisała się ładnym uderzeniem zza pola karnego. Ostatnie słowo w niedzielę należało jednak do gospodyń – w 80 min Kornelia Okoniewska dograła do Zofii Giętkowskiej, która zapewniła Pogoni komplet punktów.
Kolejny mecz Górnik rozegra w sobotę, kiedy na własnym boisku podejmie broniący się przed degradacją Medyk Konin. Rywalizacja rozpocznie się o godz. 12.
Pogoń Szczecin – Górnik Łęczna 2:1 (1:0)
Bramki: Zdunek (39), Giętkowska (80) – Kłoda (58)
Pogoń: Palińska – Litwiniec (74 Garbowska), Bużan, Szymaszek, Dyguś, Maxwell, Giętkowska (86 Kuśmierczyk), Brodzik, Zdunek, Crim (74 Okoniewska), Oleszkiewicz.
Górnik: Urbańczyk – Zawadzka, Kazanowska, Smaza, Skupień (87 Skrzypczak), Kłoda, Cyraniak, Hałatek, Ratajczyk (75 Ostrowska), Rapacka (75 Dereń), Piętakiewicz (82 Fabova).
Sędziowała: Michalina Diakow (Raczyce). Widzów: 1000.