Na wtorek zaplanowana została demonstracja przed lubelską siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego. To reakcja na tragedię, do której doszło niedaleko Opola Lubelskiego, gdzie 16-letni uczeń został śmiertelnie postrzelony z broni myśliwskiej przez emerytowanego policjanta
Dziś rano demonstracja została oficjalnie zgłoszona do Urzędu Miasta Lublin. We wtorek o godzinie 13 protestujący zamierzają się zebrać przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Czystej.
Przygotowywane zgromadzenie jest reakcją na tragedię, do której doszło 1 listopada w Kluczkowicach niedaleko Opola Lubelskiego.
Miał na imię Imali i zginął w sadzie
Śmierć poniósł tam 16-letni chłopiec, który przyjechał z grupą innych uczniów z Kazachstanu na wymianę młodzieżową. Zakwaterowany w szkolnym internacie wyszedł do pobliskiego sadu, gdzie został śmiertelnie postrzelony z broni myśliwskiej przez emerytowanego policjanta, członka jednego z kół łowieckich. Sprawca zbiegł, ale został ustalony, zatrzymany i aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Policja zatrzymała też jego kolegę, który próbował go kryć.
Były policjant i kościelny aresztowani
- W związku z tragedią, jaka miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy 16-latek zginął z broni i rąk myśliwego, zapraszamy na nasz krótki komentarz prosto sprzed drzwi Zarządu Okręgowego PZŁ - informuje grupa Lubelski Ruch Antyłowiecki, która organizuje wtorkowe zgromadzenie. - Jako grupa mająca dużą styczność z myśliwymi chcemy podkreślić, jak bardzo ten śmiertelny wypadek dotyczy nas wszystkich.
Wczoraj wieczorem Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie, w którym główny łowczy kraju wyraził ubolewanie z powodu tragedii i zadeklarował pomoc dla rodziny chłopca. Stwierdził też, że sprawca w chwili zdarzenia „nie wykonywał polowania, lecz kłusował”.