Górnik Łęczna po domowym zwycięstwie nad Wisłą Płock w niedzielny wieczór zmierzy się na wyjeździe z broniącą mistrzowskiego tytułu Legią Warszawa i jeśli wygra… przeskoczy stołeczny zespół w tabeli. Początek zawodów o godz. 17.30
Po sześciu meczach bez wygranej Maciej Gostomski i spółka sięgnęli po upragniony komplet punktów pokonując na swoim stadionie Wisłę Płock.
Mecz źle zaczął się dla łęcznian, którzy przegrywali już 0:2, ale dzięki ambicji i charakterowi zdołali odwrócić losy spotkania. Głównymi bohaterami spotkania z „Nafciarzami” okazali się: strzelec dwóch goli Bartosz Śpiączka i debiutujący w barwach Górnika Marcel Wędrychowski, który do Łęcznej został wypożyczony z Pogoni Szczecin.
Pierwsze występy w nowych barwach zaliczyli także dwaj obcokrajowcy, którzy w ostatnim czasie dołączyli do ekipy trenera Kamila Kieresia. Chodzi o Jasona Lokilo i Alexa Serrano. Ten drugi zresztą, okrasił swój występ asystą, która zapewniła łęcznianom komplet punktów. – Jestem szczęśliwy, że tu jestem. To doskonała szansa, by rozwinąć moją karierę – mówi Alex Serrano, cytowany przez klubowy portal.
A co nowy zawodnik „zielono-czarnych” sądzi o PKO BP Ekstraklasie? – Hiszpański futbol jest inny, a tutaj gra się bardzo twardo. Ja jestem piłkarzem, który stale chce mieć piłkę – podawać, przemieszczać się, podawać, i tak dalej. Uważam, że mam dobrą wizję gry i przegląd pola. To są moje najmocniejsze strony. Dotychczas grałem tylko w Hiszpanii, więc zmiana otoczenia jest dla mnie ważna. Potrzebowałem tego. Będę walczył dla tej drużyny, byśmy grali razem coraz lepiej, tak by zapewnić sobie utrzymanie – dodaje hiszpański pomocnik.
Podbudowany premierową wygraną Górnik pojedzie teraz do Warszawy na mecz z tamtejszą Legią. Najbliższy rywal łęcznian w tym sezonie prezentuje dwa oblicza. Grająca w Lidze Europy Legia w środę pokonała na wyjeździe Spartaka Moskwa, ale w lidze ekipa Czesława Michniewicza gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Artur Boruc i spółka po pięciu rozegranych meczach ma na koncie sześć punktów, a więc ledwie jedno „oczko” więcej od Górnika i zajmuje 16 miejsce w tabeli. Na dodatek w niedzielę będzie musiał sobie radzić bez trenera Michniewicza, który będzie pauzował za czerwoną kartkę z Wrocławia.
Nikt nie ma wątpliwości, że warszawiacy poprawią swoja sytuację w tabeli, ale Górnik postara się, aby nie nastąpiło to już po najbliższej kolejce. Łęcznianie co prawda nie dysponują tak mocną kadrą, ale mieli zdecydowanie więcej czasu na przygotowanie się do tego meczu. Czy uda im się sprawić niespodziankę przy Łazienkowskiej?