Długo na to czekali, ale wreszcie się doczekali. Gryf Gmina Zamość pokonał w sobotę Świdniczankę 2:1. To pierwsze punkty i gole gospodarzy od... 26 września.
W pięciu poprzednich spotkaniach Gryf zaliczył same porażki, a dodatkowo miał bilans bramkowy 0-14.
Co więcej, po ostatnim zwycięstwie z Unią Hrubieszów był na czwartym miejscu w tabeli i wydawało się, że może spokojnie myśleć o miejscu w grupie mistrzowskiej. Kiepska passa spowodowała jednak, że beniaminek wylądował na ósmej pozycji i teraz trzeba będzie się mocno postarać, żeby powalczyć jeszcze o szóstkę.
Znowu nie zanosiło się jednak na przełamanie. Przynajmniej po pierwszej połowie. W 40 minucie w polu karnym gospodarzy faulowany był Mateusz Kowalewski. Sędzia wskazał na „wapno”, a do piłki podszedł oczywiście Michał Zuber. Czołowy snajper IV ligi nie zmarnował okazji i to podopieczni Pawła Pranagala wyszli na prowadzenie.
W drugiej odsłonie kluczowe okazało się jednak wejście na boisko Przemysława Gałki. Doświadczony zawodnik w 61 minucie doprowadził do wyrównania. A w samej końcówce zawodów wywalczył jeszcze jedenastkę, po tym, jak nieprzepisowo zatrzymał go bramkarz przyjezdnych Kacper Kowalczyk. A w doliczonym czasie gry zwycięskie trafienie dla Gryfa zaliczył Maciej Markowski.
– Najważniejsze, że uśmiech wrócił do szatni po tym zwycięstwie – cieszy się Mariusz Barda, tymczasowy trener gospodarzy, który na tym stanowisku zastąpił Romana Blonkę. – Chłopaki zostawili na boisku serce, a wielu z nich także pół wątroby. Rzuty karne? Uważam, że ten dla Świdniczanki był trochę problematyczny. Kowalczyk wyraźnie złapał za to Gałkę i sędzia musiał to gwizdnąć. Udało się odrobić straty i chwała chłopakom, może ten pozytywny wynik pozwoli nam stanąć na nogi po ostatnim nieudanym okresie – dodaje szkoleniowiec Gryfa.
Trzeba dodać, że obie ekipy wróciły do gry po pauzie spowodowanej koronawirusem. Trener Pranagal miał jednak do dyspozycji zaledwie trzech zawodników rezerwowych, a ostatecznie i tak nie zdecydował się na żadną zmianę.
Gryf Gmina Zamość – Świdniczanka Świdnik Mały 2:1 (0:1)
Bramki: Gałka (61), Markowski (90+1-z karnego) – Zuber (40-z karnego).
Gryf: P. Dobromilski – P. Dębicki (76 Cebula), Burak, Kaczmarczyk (46 Gałka), A. Cymerman (62 Magryta), Kierepka, Panas (78 Woźniak), Fidler, Markowski, Wołoch.
Świdniczanka: Kowalczyk – Warecki, Warda, Żmuda, Śliwa, Stępień, Szczerba, Kowalewski, Wilk, Babiarz, Zuber.
Żółte kartki: Markowski, Fidler, P. Dębicki, Panas, Cebula, Kierepka – Śliwa.
Sędziował: Mikołaj Łaba (Zamość).