W pierwszym meczu trzeciej rundy Pucharu EHF Azoty Puławy przegrały z Gwardią Opole 24:26. Rewanż w sobotę w Puławach, w którym puławianie, aby myśleć o występach w fazie grupowej, muszą odrobić straty
Obie drużyny spotkały się już po raz drugi. Pierwsze starcie odbyło się w Puławach w ramach rozgrywek PGNiG Superligi. Po rzutach karnych lepsi okazali się opolanie (4:2, w meczu był remis 34:34).
W niedzielny wieczór od zdobywania bramek zaczęli gospodarze. Wadima Bogdanowa pokonał Patryk Mauer. Kolejne minuty przebiegały już pod dyktando puławian. Dobre zawody w pierwszej części rozgrywał prawoskrzydłowy Mateusz Seroka, który celnie wykańczał podania kolegów. W 13 minucie po kolejnym trafieniu z kontry wyprowadził Azoty na 6:4. Trzy minuty później ze składu gości wypadł rozgrywający Rafał Przybylski otrzymując czerwoną kartkę za faul.
Uszczuplenie kadry nie wybiło z rytmu podopiecznych trenera Michała Skórskiego. W dalszym ciągu puławianie kontrolowali wydarzenia na boisku. Długo utrzymywała się kilkubramkowa przewaga gości. Dawid Dawydzik trafił na 9:6, a na pięć minut przed końcem pierwszej odsłony Łukasz Rogulski rzucił 11-tego gola dla Azotów (11:7). I kiedy wydawało się, że już nastąpi odjazd przyjezdnych, do „świata żywych” wrócili gwardziści. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 12:12.
Po zmianie stron nadal zespołem dominującym byli puławianie. Do 55 min Azoty wygrywały różnicą jednej, dwóch bramek (14:12, 18:17, 22:21). Dobrze znany w Puławach obrotowy Mateusz Jankowski wyprowadził Gwardię na 23:22 i role się odwróciły. Teraz to przyjezdni musieli gonić wynik. W pewnym momencie goście przegrywali już 22:24. Na szczęście najpierw Piotr Jarosiewicz, a następnie Michał Szyba doprowadzili do remisu 24:24.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatniej minucie. Najpierw Wiktor Kawka, a następnie Karol Siwak wykorzystał błąd podania Jakuba Morynia do Michała Szyby i skierował piłkę do pustej bramki. Azoty przegrały 24:26. – Martwi nas to, że graliśmy falami. Walczyliśmy do końca. Za nami dopiero pierwsza część spotkania pucharowego. Każda bramka jest bardzo ważna. Jesteśmy zadowoleni jedynie z naszej postawy w obronie – podsumował Antoni Łangowski, rozgrywający Azotów, były zawodnik Gwardii Opole.
Gwardia Opole – Azoty Puławy 26:24 (12:12)
Gwardia: Zembrzycki, Malcher – Mauer 6, Kawka 4, Klimków 3, Mokrzki 3, Zieniewicz 3, Działakiewicz 2, Jankowski 2, Milewski 2, Siwak 1, Zarzycki, Lemaniak. Kary: 6 minut.
Azoty: Bogdanow – Dawydzik 6, Seroka 5, Szyba 5, Rogulski 4, Jarosiewicz 1, Rogulski 1, Moryń 1, Podsiadło, Łangowski 1, Przybylski, Grzelak, Skwierawski, Kasprzak. Kary: 10 minut.
Dyskwalifikacje: Rafał Przybylski w 16 min, za faul; Antoni Łangowski w 55 min, z gradacji kar.
Sędziowali: Daniel Accoto Martins, Roberto Accoto Martins (obaj Portugalia). Delegat EHF: Igor Karlubik (Słowacja).
MVP: Wiktor Kawka (Gwardia).