Pierwsza seria gier w tym roku od razu przyniesie kibicom z województwa lubelskiego trzy mecze derbowe. Kolejne z takich spotkań zostanie rozegrane w Zamościu. Hetman podejmuje Avię Świdnik (sobota, godz. 14.30).
Dla gospodarzy to będzie bardzo ważny mecz. Obecnie tracą do żółto-niebieskich sześć punktów. Wygrana pozwoliłaby zmniejszyć ten dystans i zbliżyć się do ekip z pierwszej dziesiątki. Najpierw trzeba jednak wygrać. A tak się składa, że w próbie generalnej lepsze wrażenie zrobili podopieczni Łukasza Mierzejewskiego. Świdniczanie wygrali z Granitem Bychawa 2:1. Hetman poległ u siebie z Sokołem Sieniawa aż 0:4. Piłkarze trenera Marcina Płuski zapewniają jednak, że nie ma sensu wyciągać z tej porażki zbyt daleko idących wniosków.
– To był tylko sparing. A takie mecze mają to do siebie, że testuje się różne rzeczy. Tak właśnie było w minioną sobotę. Wynik to naprawdę drugorzędna sprawa. Sprawdzaliśmy różne warianty. Zweryfikuje nas liga, a nie mecze kontrolne – przekonuje Paweł Myśliwiecki, napastnik ekipy z Zamościa.
– Wiemy, że od razu czeka nas trudny i ważny mecz, ale dla nas wszystkie spotkania będą z gatunku o sześć punktów. Znajdujemy się w dolnych rejonach tabeli i trzeba robić wszystko, żeby się poprawić. W zimie przebudowaliśmy zespół i wierzymy, że ta runda będzie dla nas bardziej udana. W sobotę gramy u siebie i chcemy pozytywnym akcentem rozpocząć wiosnę – dodaje były snajper Motoru Lublin.
A skoro o przebudowie kadry mowa, to trzeba dodać, że w ekipie beniaminka wylądowali: Adrian Ligienza (Stal Rzeszów), Krzysztof Zaremba (Olimpia Elbląg), Patryk Baran (Stomil Olsztyn), czy Daniel Dybiec (KSZO). W tym tygodniu Hetman stał się za to bardziej zamojski. Kontrakty z drużyną podpisali wychowankowie AMSPN: Łukasz Pokrywka i Jakub Czarniecki. Umowa tego pierwszego zacznie jednak obowiązywać dopiero od 1 lipca. Drugi pomoże drużynie już teraz. W tym sezonie wystąpił w siedmiu meczach trzecioligowych rezerw Miedzi Legnica i wzmocni rywalizację wśród młodzieżowców, a to po odejściu do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza Bruno Wacławka na pewno się przyda.
Zimowe okienko transferowe za udane mogą uznać także kibice w Świdniku. Avia nie straciła żadnego z podstawowych graczy, a pozyskała trzech zawodników, którzy powinni wskoczyć do jedenastki. To: Paweł Uliczny (Chełmianka Chełm), Krystian Mroczek (Victoria Żmudź) oraz Dawid Niewęgłowski (także Chełmianka). Po kontuzji wrócił również Eryk Ceglarz. A to oznacza, że trener Mierzejewski ma całkiem duże pole manewru przy wyborze graczy ofensywnych. Nieźle było też w sparingach, bo Wojciech Białek i spółka zanotowali sześć zwycięstw i trzy porażki. W sumie strzelili aż 25 bramek. Najwięcej trafień uzbierali: Dominik Maluga (sześć) i Białek (pięć).
Czego żółto-niebiescy spodziewają się po spotkaniu w Zamościu? – Szczerze mówiąc koncentrujemy się na sobie, a nie na rywalach. Liga to na pewno zupełnie co innego niż mecze sparingowe. Wiemy, że Hetman dokonał kilku ciekawych wzmocnień, ale cały mikrocykl z tego tygodnia poświęciliśmy właśnie na przygotowania pod pierwszego rywala. Na pewno zapowiada się bardzo dobry mecz. Wszystkim zależy na tym, żeby udanie rozpocząć rundę rewanżową. Ciężko pracowaliśmy w zimie i wierzymy, że wrócimy z Zamościa z kompletem punktów – mówi Łukasz Mierzejewski.
Sobotni mecz będzie wyjątkowy dla Michała Macka, który w rundzie jesiennej był asystentem trenera Avii, a w zimie przeniósł się właśnie do Zamościa.