O awans do IV ligi walczyć będą Hetman Żółkiewka i Brat-Cukrownik Siennica Nadolna. Karty w lidze może rozdawać Ogniwo Wierzbica.
Po rundzie jesiennej pierwsze miejsce zajmuje Hetman Żólkiewka, który ma dwa punkty przewagi nad wiceliderem Bratem-Cukrownikiem Siennica Nadolna. Na trzecim stopniu podium znajduje się Ogniwo Wierzbica. Do prowadzącego Hetmana traci osiem „oczek”.
Wszystko wskazuje na to, że to między tymi drużynami rozegra się decydująca walka o zwycięstwo w sezonie 2020/2021.
– Po zmianach w terminarzu związanych z obostrzeniami w walce z koronawirusem więcej będziemy wiedzieć po piątej kolejce, która ma zostać rozegrana 15-16 maja. Będziemy już wtedy po spotkaniu u siebie z Hetmanem i na wyjeździe z Ogniwem. Jeśli do tego czasu uzbieramy komplet 15 punktów obejmiemy prowadzenie w tabeli – analizuje szkoleniowiec zespołu z Siennicy Nadolnej Andrzej Ignaciuk.
Popularny „Ignac” największy problem ma z obsadą bramki. Wicemistrz jesieni dysponuje tylko na tej pozycji Kamilem Jopkiem. To nominalny pomocnik, który dopiero od dwóch sezonów stoi między słupkami. Zimą drużynę opuścił podstawowy golkiper Grzegorz Pypa. Udało się pozyskać dwóch młodzieżowców. Pierwszy to napastnik Krzysztof Płatek z Ruchu Izbica, drugi to defensywny pomocnik, który może grać też w środku obrony Michał Wójcik z Tatrana Kraśniczyn. Sen z powiek szkoleniowcowi spędzają kontuzje i problemy zdrowotne.
– Nadal mamy braki w wyjściowej „11”. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w trakcie sezonu. Chcemy wygrywać z każdym przeciwnikiem. Jeśli zajmiemy pierwsze miejsce podejmiemy temat awansu do IV ligi – zapowiada Ignaciuk.
O wygrywaniu z każdym marzą też w Żółkiewce. – Mamy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy – mówi Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana. Trener Piotr Kapłon będzie mógł liczyć na kilku nowych zawodników. Przyszli środkowy pomocnik Paweł Szymonek, jest powracający po kontuzji napastnik Dawid Basiak i obrońca Tomasz Gieleta. Do zespołu wrócił też Tomasz Prus. W ostatnim meczu kontrolnym Hetman wysoko przegrał z Ruchem Izbica (0:5).
Zespołem, który pogodzi Brata-Cukrownika i Hetmana może być Ogniwo Wierzbica. Na trenerskiej ławce zadebiutuje grający stoper zespołu Tomasz Ciechoński, który zastąpił Sławomira Skorupskiego. Ostatni pracował w klubie od zimowej przerwy sezonu 2017/2018, a z powodów osobistych zrezygnował. Zdecydował się na przejście do występującej w lubelskiej klasie A Victorii Rybczewice. Do Granicy powrócił Łukasz Piotrowski. Z Ludwiniaka Ludwin przybył Karol Sobów, który już kiedyś grał w Ogniwie. Z Saweny Sawin jest napastnik Jakub Jaglewicz oraz skrajny pomocnik Michał Jusiuk.
– Interesuje nas wygrywanie w każdym w lidze. Na początku sezonu prezes Michał Kitajewski zapowiedział drużynie, że walczymy o IV ligę – mówi Artur Wawruszak, kierownik Ogniwa Wierzbicy.
Sawena zrezygnowała
Ostatnia po rundzie jesiennej Sawena Sawin z powodu kłopotów kadrowych wycofała się z rozgrywek. Klubowi udało się znaleźć do treningów i gry jedynie 10 zawodników. Beniaminek zajmował na półmetku ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem czterech punktów.