Znany hotel Europa w samym centrum Lublina jest zamknięty. Powodem jest zmiana właściciela i koronawirus. Jednak lubelska branża hotelarska powoli odżywa. Kluczowa będzie jesień.
- Proszę się skontaktować z nowym zarządcą, bo od maja z Europą nie mamy już nic wspólnego - mówi nam Stanisław Adamiak, znany lubelski biznesmen i do niedawna zarządca Europy.
Formalnie od lat obiekt był własnością spółki Bieszczadzkie Schroniska i Hotele PTTK z Sanoka i to w jej ręce wrócił hotel. W ubiegłym tygodniu spółka podpisała umowę z nowym dzierżawcą. Nie udało nam się ustalić, kto nim jest, bo nie udało nam się skontaktować z kierownictwem BiH PTTK.
Ale nieoficjalnie wiemy, że za trzy miesiące Europa ma ponownie się otworzyć. Do tego czasu obiekt ma przejść remont. Też nieoficjalnie wiemy, że powodem zamknięcia hotelu jest nie tylko zmiana dzierżawcy, ale też koronawirus i zamknięcie hoteli przez rząd. Mogły znów przyjmować gości od 4 maja.
Jacek Wysokiński, właściciel hotelu Hampton by Hilton w Lublinie, mówi, że dziś coś w interesie się ruszyło. – Są goście. Oczywiście, nie ma takiego obłożenia jak przed pandemią, ale hotel w końcu zaczyna zarabiać. Przynajmniej starcza na pokrycie kosztów – mówi i przyznaje, że utrzymanie obiektu w czasie, gdy był zamknięty, było wielkim wyzwaniem finansowym.
- Zwłaszcza w sytuacji, gdy nikogo nie zwolniliśmy, a z pracownikami porozumieliśmy się co do obniżenia wynagrodzenia – dodaje Wysokiński. – Finansowo było to trudne, ale uznaliśmy, że w zatrudnienie ludzi, wyszkolenie ich, dużo zainwestowaliśmy – tłumaczy.
Dorota Lachowska, sekretarz Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, mówi, że obiekty w regionie przymusowe zamknięcie przeżyły. – Nie mieliśmy informacji o zamknięciu jakiegoś hotelu. Chociaż sytuacja była bardzo trudna – przyznaje.
Teraz jednak branża odżywa. Nie ma jeszcze tylu klientów i gości jak w ubiegłoroczne wakacje, ale ludzie przyjeżdżają. – Też sezon wakacyjny zaczął się później. Mimo to, widać już ruch w hotelach i restauracjach. Zwłaszcza tych mniejszych, ale znajdujących się blisko większych miast – opisuje sytuację Lachowska.
Według hotelarzy, teraz kluczowa będzie jesień. Wtedy zaczyna się sezon konferencji, spotkań biznesowych czy seminariów. – Liczmy na to, że będą się odbywały – mówi Wysokiński.
Lachowska dodaje, że przyszłość jest jedną wielką niewiadomą. Trudno jest przewidywać, czy rząd wprowadzi kolejne obostrzenia uderzające w branżę.
Jednak jak podkreśla Wysokiński, nie chodzi tylko o rząd, ale też o wewnętrzne regulacje covidowskie w firmach. Każda z nich, która organizuje konferencje, może mieć inne. – Liczymy jednak, że ten sezon konferencji i spotkań będzie dla nas udany. Firmy pod koniec roku mają zazwyczaj jakieś środki na reklamę, promocję, szkolenia i na to liczymy – dodaje właściciel Hampton by Hilton.
Właściciel jednego z hoteli na Zamojszczyźnie jednak dodaje: - Na tym polu zawsze była duża konkurencja. Zawsze hotele walczyły o organizację konferencji, a klienci żądali coraz niższych cen. W tym roku, jak widzę jest strasznie. Hotele wprost zabijają się o klienta i przedstawiają coraz niższe kosztorysy – narzeka.
Wróćmy jeszcze do hotelu Europa. Z naszych informacji wynika, że są osoby, które wcześniej zarezerwowały tu nocleg, ale obiekt jest zamknięty. Dzwonią teraz do lubelskiego ratusza i chcą pomocy.
Stanowisko obecnego dzierżawcy jest takie, że niezadowoleni klienci powinni kontaktować się z poprzednim dzierżawcą, czyli spółką Europa S.A.