Zdaniem ekspertów, stały kurs wymiany ukraińskiej waluty to „nie kwestia ekonomiczna, ale humanitarna”. Pojawia się coraz więcej głosów, że polskie albo unijne władze muszą zając się problemem hrywny.
Tematem zajęły się też ogólnopolskie media. Patryk Słowik z serwisu money.pl niski kurs ukraińskiej waluty nazywa „lichwiarskim”. – Urzędowa gwarancja skupu hrywny miałaby wymiar bardziej humanitarny niżeli monetarny. Polska powinna tę kwestię jak najszybciej poruszyć – stwierdza dziennikarz ekonomiczny
Zbigniew Jagiełło, były prezes banku PKO BP (bank jest państwowy) apeluje o stworzenie unijnego mechanizmu. Jego zdaniem, mógłby powstać wspólnotowy system wymiany hrywien na euro (do konkretnej kwoty), a unijny kurs miałby wynieść ok. 20-35 hrywien za euro (jak przed wojną).
Pomysł oficjalnie poparł już Paweł Borys, Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju: – Uchodźcy mają hrywny, chcą je wymienić, banki powinny je kupić, ale same potrzebują „drugiej nogi” do oddania hrywny, która powinna wrócić na Ukrainę. Dlatego potrzebny mechanizm ECB, NBP i NBU umożliwiający wymianę hrywny – zaproponował Borys w twitterowym wpisie.
Po naszej publikacji W Narodowym Banku Polskim odbyła się narada w sprawie skupu hrywien, które przywożą uciekający przed wojną Ukraińcy – wynika z ustaleń Dziennika Wschodniego. W tej sprawie interweniuje też biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Sławomir Skomra
O problemie dotyczącym tysięcy uchodźców wojennych alarmujemy od kilku dni. Wielu Ukraińców przyjeżdża do Polski z gotówką. Nie każdy zdążył przed wyjazdem wymienić zrywny na dolary.
W Lublinie, gdzie jeszcze do niedawna skupem hrywien zajmowała się większość kantorów, dziś robią to nieliczne. A komercyjne i państwowe banki takich usług nie świadczą wcale.
Obecnie jeżeli komuś uda się sprzedać ukraińską walutę, to bardzo na tym straci. Mimo że oficjalny kurs NBP to niemal 15 zł (za 100 UAH) to skupujące hrywny kantory płacą jedynie 3, 4 czy 5 zł. Jak tłumaczą ich właściciele, ten niski kurs wcale nie wynika z ich złej woli.
– Ukraińska waluta nigdy nie była walutą w obiegu międzynarodowym. Jedyne co mogę z nią zrobić to sprzedać dalej tłumaczy Zygmunt Sobiesiak z punktu wymiany walut na dworcu PKS w Lublinie.
W zeszłym tygodniu sprawą zainteresowaliśmy lubelskich posłów: Gabrielę Masłowską (PiS), Martę Wcisło (PO), Artura Sobonia (PiS), Jerzego Bieleckiego (PiS), Sławomira Zawiślaka (PiS), Jana Łopatę (PSL).
W tej sprawie zaczął też działać Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Wiącek wysłał pisma do premiera i prezesa NBP. W tym drugim czytamy: „Sytuacja ta ma bezpośredni wpływ na sytuację ekonomiczną i godność obywateli Ukrainy, którzy w obawie przed wojną poszukują schronienia w Polsce”.
W liście do premiera Wiącek pyta: – Czy rozważane jest zwrócenie się do instytucji unijnych w sprawie wsparcia Polski i innych krajów przyjmujących uchodźców, w celu wypracowania humanitarnych rozwiązań, w tym mających charakter skupu interwencyjnego hrywny”.