Amerykański aktor udzielił wywiadu, w którym opisał swoją drogę z Ukrainy do Polski. Sean Penn w Ukrainie kręcił film dokumentalny.
Zdobywca dwóch Oskarów, hollywoodzki aktor i reżyser był w Ukrainie, kiedy ten kraj zaatakowała Rosja. Kilka dni temu przedostał się do Polski. Teraz Penn udzielił wywiadu, w którym mówi m.in., że jest pod wrażeniem prezydenta Wołodymera Zełeńskiego. Penn spotkał się – kręcąc swój film dokumentalny – z prezydentem Ukrainy.
Aktor mówił także o swojej drodze do Polski.
– Mieliśmy ten luksus, że mogliśmy zostawić swój wynajęty samochód na poboczu. To była dla mnie straszna rzecz – głównie dzieci i kobiety w grupach, często matki z dziećmi, w niektórych przypadkach na granicę przewozili ich mężczyźni, którzy potem zawracali. Nie widziałem przy tych ludziach żadnych bagaży. Chcieli wierzyć, że jeszcze tu wrócą – mówił aktor o fali uchodźców.
“I was glad to have had the experience of having to see what it was to get through that border, to get through it in a car, what it is to just sit there for sometimes days.”@SeanPenn recounts his experience getting out of Ukraine and walking across the border to Poland. pic.twitter.com/VCiO0keoK9
— Anderson Cooper 360° (@AC360) March 5, 2022
Dodał, że wydostać się z Ukrainy jest trudno. Ludzie biorą tylko, co mogą, a potem trzeba iść, długie kilometry, do granicy. To tłum ludzi.
Penn dodał też, że Ukraińcy otrzymują pomoc wojskową, ale dobrze wiedzą, że „kawaleria nie przyjedzie”.