Rozmowa z Kamilem Waniewskim, koszykarzem U!NB AZS UMCS Start II Lublin
- Meczem z Sokołem Ostrów Mazowiecka rozpoczęliście rundę rewanżową rozgrywek drugiej ligi koszykarzy. Jak oceni pan to spotkanie?
– To był bardzo ciężki mecz. Mamy problemy w spotkaniach z ekipami z dołu tabeli. Po raz kolejny źle weszliśmy w spotkanie i później musieliśmy gonić przeciwnika. Najważniejsze, że udało nam się wygrać i dobrze zacząć rundę rewanżową.
- Z czego wynikały problemy w konfrontacji z Sokołem?
– Na początku zbyt mocno skupiliśmy się na ataku. Musimy dużo więcej myśleć o obronie. Kluczem do odnoszenia regularnych zwycięstw jest odpowiednie zbilansowanie obrony i ataku. Jestem pewien, że po świętach będzie z naszą forma zdecydowanie lepiej.
- To pierwszy sezon, w którym zespoły AZS UMCS oraz rezerw Startu występują pod wspólnym szyldem. Jak pan oceni tę fuzję?
– Po pierwszej rundzie mamy lepszy bilans, niż rok temu jako AZS UMCS, więc chyba jest dobrze. Nasz skład wydaje się lepszy, a na pewno zdecydowanie bardziej szeroki. To istotne w kontekście gry w fazie play-off.
- Na tyle dobry, aby wywalczyć awans do pierwszej ligi?
– Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, aby mówić o awansie do pierwszej ligi. Wiadomo, że jest to marzenie każdego zawodnika. Na razie jednak jeszcze jest bardzo daleko do jego realizacji.
- Pan w ostatnim czasie razem z reprezentacją Polski U-23 pojechał do Republiki Południowej Afryki, aby wziąć udział w turnieju koszykówki 3x3...
– Pojechaliśmy tam dwoma drużynami i zajęliśmy drugie oraz trzecie miejsce. To było świetne doświadczenie i możliwość rywalizacji z przeciwnikami pochodzącymi z innych kontynentów. Miałem okazję poznać styl gry, który był zupełnie odmienny od tego prezentowanego przez Europejczyków.
- Koszykówka 3x3 to jest ten kierunek, na który chce pan stawiać?
– Chcę łączyć koszykówkę halową, jak i uliczną. Pierwszy raz musiałem zrezygnować z koszykówki halowej na rzecz tej trzyosobowej. To zupełnie inny basket. Gra się w niej dużo krótsze akcje i nie ma zbyt dużo czasu na ustawianie gry. Halowy basket jest dużo spokojniejszy. Uwielbiam obie odmiany koszykówki.